Mobilny kanał dystrybucji pożyczek gotówkowych zaczyna nabierać znaczenia
BZ WBK to jeden z nielicznych banków, który tak ochoczo chwali się swoimi osiągnięciami, jeżeli chodzi o rozwój aplikacji mobilnej. Dzięki temu możemy jednak obserwować adaptację różnych rozwiązań budowanych w oparciu o to rozwiązanie.
I tak z prezentacji na temat wyników finansowych osiągniętych przez BZ WBK w III kw. możemy się dowiedzieć, że w okresie od lipca do września pożyczkę przez aplikację na urządzeniu mobilnym zdecydowało się zaciągnąć 3,2 tys. klientów banku. To już znacząca liczba. Jeszcze większe wrażenie robi jednak dynamika jej wzrostu. Kwartał wcześniej na zaciągnięcie kredytu przez aplikację zdecydowało się 1,9 tys. osób. To oznacza, że w ciągu trzech miesięcy przybyło ich aż o 67 proc.
To powinna być dobra wiadomość dla wszystkich banków, które poszukują metod na monetyzację swoich rozwiązań mobilnych. Raczej ciężko sobie wyobrazić, by mogły pobierać jakiejkolwiek wysokości prowizje za samą przyjemność korzystania z aplikacji. Natomiast sprzedaż różnych produktów za jej pośrednictwem może stanowić źródło przychodów i uzasadniać inwestycję w kanał mobilny.
Obecnie coraz więcej banków wprowadza sprzedaż kredytów do aplikacji. Oprócz BZ WBK są to m.in. mBank, ING, Millennium. Wkrótce do tego grona ma dołączyć np. PKO BP.
Natomiast BZ WBK chwali się, że ma już 612 tys. użytkowników aplikacji mobilnej, którzy w III kw. tego roku wykonali za jej pośrednictwem ponad 1,8 mln transakcji finansowych. Przy tym transakcyjność rośnie dużo szybciej niż liczba użytkowników. Tych drugich przybyło w porównaniu z II kwartałem o 7 proc., podczas gdy liczba transakcji urosła aż o 23 proc. w stosunku kwartalnym.