Wyniki porównania wysokości opłat na rynku bankowym w II połowie ubiegłego roku zostały zaprezentowane podczas wczorajszego posiedzenia Rady ds. Systemu Płatniczego działającej przy NBP.

Chociaż od kilku miesięcy słyszymy o kolejnych podwyżkach prowizji za usługi związane z korzystaniem z rachunków i kart, w statystykach NBP aż tak wielkich wzrostów nie widać. Najbardziej urosła średnia prowizja za posiadanie konta osobistego. Na koniec grudnia ub. roku wynosiła 3,30 zł, i była wyższa w porównaniu z czerwcem o 8,55 proc., kiedy wynosiła 3,04 zł.

Przeczytaj także: Amerykanie wymyślili, jak 20 kart umieścić w jednym plastiku

Wzrost cen byłby większy, gdyby nie to, że podwyżki odnotowane w wielu bankach zostały w znacznym stopniu zrekompensowane spadkiem w innych, np. w Pocztowym czy w Deutsche Banku.

Natomiast średnia opłata za korzystanie z karty debetowej wynosiła w II poł. ub. roku 2,68 zł, co oznacza nieznaczny wzrost w porównaniu z czerwcem, kiedy wynosiła 2,61 zł. Bezpośrednią podwyżkę prowizji wprowadziły dwa banki – BOŚ i PKO BP. W pozostałych przypadkach zmiana warunków korzystania z karty miała charakter zaostrzenia kryteriów uprawniających do zwolnienia z opłaty.

Raport NBP ujawnia natomiast pojawienie się po raz pierwszy w historii badań prowizji za wydanie i wznowienie karty. Wprowadziły ją Alior i mBank.

Przeczytaj także: Rośnie liczba transakcji w aplikacjach mobilnych - raport

Duże zmiany dotyczą opłaty za korzystanie z bankomatów. Wprawdzie wszystkie banki oferują darmowe wypłaty z urządzeń własnych lub sieci traktowanych jak własne, ale liczba dostępnych maszyn na takich zasadach zmniejsza się. Na przykład PKO zrezygnował z oferowania bezpłatnych wypłat w bankomatach BZ WBK a mBank – w urządzeniach sieci eCard.

Jeżeli zaś chodzi o bankomaty obcych banków większość instytucji opłatę pobiera. Jej średnia wysokość na koniec roku wynosiła 3,97 zł, i wzrosła w stosunku do opłaty z czerwca o 8,17 proc. Co ciekawe zmniejszyła się liczba banków oferujących za darmo wypłaty gotówki z kas sklepowych. Prowizję w wysokości 50 groszy wprowadził za to Millennium.

Przeczytaj także: Oto 5 gadżetów, jakimi mogą płacić klienci polskich banków

Warto zauważyć, że po raz pierwszy w historii badań prowizji na rynku bankowym (NBP prowadzi je od 2006 roku) liczba największych banków, których oferty wzięto pod uwagę spadła poniżej 20. To efekt zmniejszania się konkurencyjności na naszym rynku w rezultacie fuzji. W II poł. 2014 roku z listy analizowanych banków wypadła Nordea, przejęta przez PKO.