Od teraz klienci mBanku łatwiej kupią walutę na spłatę kredytu
Konkurencja ze strony kantorów internetowych oraz regulacje ustawowe, które pozwoliły klientom na spłacanie kredytów walutowych bezpośrednio we frankach czy euro, musiała zaboleć banki, skoro jeden po drugim uruchamiają własne kantory. Od teraz ma go mBank.
Jak deklaruje biuro prasowe tej instytucji, nowy produkt jest bezpłatny oraz dostępny także z poziomu aplikacji mobilnej. Nie jest jednak widoczny w systemie transakcyjnym i na smartfonie z automatu. Najpierw trzeba poprosić o niego za pośrednictwem serwisu internetowego. W związku z tym, że odnalezienie odpowiedniego wniosku nie jest proste, podaję ścieżkę, która może to ułatwić. Po zalogowaniu do serwisu transakcyjnego trzeba wybrać PASAŻ, następnie USŁUGI i odnaleźć mKantor. Po zapoznaniu się z regulaminem wniosek potwierdza się hasłem jednorazowym.
Za pośrednictwem platformy klienci mogą kupować walutę nie tylko na bieżąco, ale także ustawić przyszłe parametry zakupu. Kiedy zostaną one spełnione, bank automatycznie zrealizuje zlecenie po kursie wskazanym przez klienta. Maksymalna kwota jednej transakcji wynosi 2,5 miliona złotych.
Klient może dokonać wymiany wybierając jedną z dziesięciu par walutowych tworzonych z pięciu udostępnionych przez bank walut: złoty, euro, dolar amerykański, funt brytyjski i frank szwajcarski. Pieniądze pobierane są z rachunku wskazanego przez klienta (rachunku podstawowego lub konta eMax walutowy). Wszystkie rachunki w walucie obcej prowadzone są bezpłatnie. mBank nie pobiera też opłaty za wypłaty z bankomatów na całym świecie dokonane kartą walutową wydaną do tego rachunku.
Wcześniej kantory internetowe utworzyło już kilka innych banków. Pierwszym był Alior. Ostatnio przed mBankiem do tego grona dołączył Raiffeisen Polbank.