Urządzenia będą służyć do odbierania paczek z żywnością. Sklep właśnie ogłosił rozpoczęcie sprzedaży jedzenia przy współpracy z delikatesami Alma
Alma i Merlin.pl wspólnie uruchomiły sklep internetowy z żywnością o nazwie Merlinfood. Jak zapewnia Merlin, dzięki współpracy z Almą klienci otrzymują dostęp do ponad 20 tys. produktów z oferty tych delikatesów. Asortyment obejmuje pełen zakres żywności: od owoców i warzyw przez pieczywo, nabiał i mięso po produkty o długim terminie przydatności.
- Segment zakupów spożywczych online to najdynamiczniej rosnący sektor e-commerce, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Jak pokazują dane zaprezentowane w raporcie opublikowanym przez agencję badawczą Nielsen, aż 55 proc. konsumentów z całego świata zamierza kupować produkty spożywcze w e-sklepach – tłumaczy Tomasz Kowalski, prezes zarządu Merlin.pl.
I dodaje, że ze względu na ogromny potencjał tego sektora firma zainwestowała w rozwiązania zachęcające klientów do kupowania online.
W tej chwili zakupy do domu dostarczają kurierzy, ale w przyszłości Merlin zamierza stworzyć sieć click&collect czyli punktów, w których będzie można je odebrać osobiście 24 h na dobę. Dopiero taka forma dostawy może spowodować, że chętniej będziemy kupować żywność w internecie. Usługi kurierskie są bowiem drogie i dostępne w ograniczonym czasie.
I tu zaczyna się problem, bo obecne sieci paczkomatów nie są dostosowane do przechowywania żywności do czasu, gdy zakupy odbierze klient. Merlin zapowiada więc stworzenie sieci coolomatów, czyli paczkomatów - lodówek. Na razie dysponuje jedną taką maszyną w Poznaniu. Do końca roku ma ich mieć więcej. Firma nie chce się na razie wypowiadać w kwestii, czy będzie budowała tę sieć samodzielnie, czy skorzysta z usług któregoś z operatorów np. InPostu.
Jak wynika z raportu „The Multichannel Movement”, liczba zamówień artykułów spożywczych online w krajach takich jak Polska, Czechy, Słowacja, czy Irlandia, w najbliższych latach wzrośnie o 97 proc. Firmy z branży spożywczej, które wdrożyły lub właśnie wdrażają strategię e-commerce, mogą w przyszłości istotnie prześcignąć konkurencję, która zignorowała sprzedaż wielokanałową. Dane przedstawione w powyższym raporcie pokazują, że już teraz sprzedaż online generuje od 20 proc. do 50 proc. obrotów niektórych sieci.