To wyrok Sądu Apelacyjnego w sprawie ING Banku Śląskiego
SA rozpatrywał odwołanie Śląskiego od wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który podtrzymał decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydaną w grudniu 2012 roku. UOKiK stwierdził wtedy, że reklamy Konta Direct wprowadzały konsumentów w błąd. Zdaniem urzędu bank w przygotowanej kampanii nie informował o niektórych opłatach.
Chodziło o to, że bank w reklamach zachęcał do założenia konta mówiąc, że przelewy przez internet i telefon są bezpłatne. Tymczasem w rzeczywistości nie wszystkie takie były, bo za te dokonywane w obcej walucie trzeba było zapłacić. Ponadto bank nie podawał w spotach, że używanie karty debetowej wydawanej do rachunku, jest w określonych sytuacjach obarczone opłatą.
SA zgodził się, że bank zachował się niezgodnie z prawem informując o darmowych przelewach. Zmienił jednak wyrok SOKiK w sprawie kart. W ustnym uzasadnieniu stwierdził, że karty płatnicze są na tyle powszechne i popularne, że przeciętni konsumenci zdają sobie sprawę, że są to produkty odrębne od konta. Zdaniem sądu klienci wiedzą także, że reklama ma skłonić do zapoznania się z ofertą i dlatego też wskazane są w niej tylko korzyści oferowanego produktu. SA obniżył więc karę nałożoną na ING z blisko 1,3 mln zł do niecałych 650 tys. zł.
Konto z Lwem Direct to najpopularniejszy rachunek dla klientów indywidualnych w ofercie Śląskiego. Jest bezpłatny. Karta kosztuje 7 zł miesięcznie. Opłaty tej można uniknąć wykonując transakcje bezgotówkowe na kwotę min. 300 zł miesięcznie. Przelewy zewnętrzne w złotych są bezpłatne. W walucie obcej kosztują 5 zł.