Bank, w przeciwieństwie do części konkurencji, nie chce przymuszać klientów do przechodzenia na nowe, tylko ich do tego zachęcać. System startuje w listopadzie
Jak już może wiecie z poprzednich tekstów na Cashless, ING Bank Śląski kończy prace nad nowym systemem transakcyjnym. Kilka dni temu miałem okazję przetestować działanie niemal końcowej jego wersji. Wszyscy klienci banku zyskają dostęp do niego prawdopodobnie w listopadzie.
Charakterystyczną cechą systemu jest technologia w jakiej został przygotowany, czyli RWD. Rozwiązanie takie pozwala dostosować się wyświetlanej treści do wielkości ekranu urządzenia na jakim jest otwierana, a więc np. komputera, tabletu czy smartfona. Coraz więcej banków ma swoje strony informacyjne w tej technologii, natomiast wykorzystanie jej do serwisów transakcyjnych to na razie rzadkość.
Kolejną cechą nowego serwisu Śląskiego jest sposób, w jaki się go tworzy. Przedstawiciele Śląskiego deklarują, że wszystkie jego elementy, począwszy od listy dostępnych funkcji, poprzez ich układ na stronie, aż po używane nazewnictwo, są testowane na wyselekcjonowanych grupach klientów. Na podstawie wniosków z tych testów wprowadzane są zmiany do serwisu i jest on ponownie poddawany testom. Cel jest jeden – serwis ma być maksymalnie intuicyjny i łatwy w obsłudze.
Przeczytaj także: ING Bank Śląski oddaje część bankomatów
Bank ma nadzieję, że dzięki temu większość klientów szybko zaakceptuje nowy serwis i nie będzie konieczności długiego utrzymywania dwóch wersji systemu. Jednocześnie bank deklaruje, że w dającej się przewidzieć przyszłości nie planuje zamykać starego systemu i przymuszać klientów do przechodzenia na nowy.
Strona główna nowego systemu podzielona jest na trzy części, nazwane: "Dzisiaj", "Miesiąc" i "Rok". Sekcje występują jedna pod drugą, z tym że po wejściu na stronę główną użytkownik widzi sekcję "Dzisiaj".
Jej najważniejszym elementem jest koło z informacją na temat środków zgromadzonych na rachunku osobistym. Mniejsze koła informują o środkach dostępnych na innych rachunkach, oszczędnościach, kartach i kredytach.
Przeczytaj także: Śląski udostępnił aplikację na Apple Watch
W sekcji "Miesiąc" użytkownik ma dostęp do narzędzia pomagającego mu w zarządzaniu budżetem domowym. W razie wypracowanych nadwyżek finansowych serwis automatycznie doradza założenie lokaty, a w przypadku niedoboru środków – zaciągnięcie kredytu.
Z kolei w sekcji "Rok" prezentowane są przychody i wydatki zrealizowane w ciągu minionych 12 miesięcy. Klient może też dowiedzieć się na jakim etapie znajduje się realizacja celów oszczędzania, o ile wcześniej takie zdefiniował.
Po prawej stronie system pokazuje historię ostatnich transakcji. W przypadku urządzeń mobilnych dostęp do historii transakcji odbywa się poprzez przejście do odpowiedniej zakładki znajdującej się w górnym menu. Tam też jest pole umożliwiające wykonanie przelewu.
System wyposażony jest w inteligentną wyszukiwarkę, która ułatwia np. odnalezienie transakcji w historii i jej powtórzenie. Na obecnym etapie rozwiązanie Śląskiego nie pozwala jeszcze na budowę bazy odbiorców zdefiniowanych, ale przed listopadem funkcja ma być dostępna.
Przeczytaj także: Powiadomienia push w aplikacji Śląskiego
Niestety, bank zdecydował się pozostawić proces logowania za pośrednictwem hasła maskowanego. To nie jest rozwiązanie przyjazne użytkownikowi, który w odpowiednie kratki musi wpisać niektóre ze znaków swojego hasła dostępowego. Przedstawiciele Śląskiego deklarują jednak, że szukając balansu pomiędzy wygodą a bezpieczeństwem nie chcą na razie rezygnować z bezpiecznego sposobu logowania.
I przypominają, że hasło maskowane niemal w 100 proc. zabezpiecza klientów przed skutkami phishingu. To proces polegający na pozyskiwaniu przez cyberprzestępców danych logowania do banku poprzez nakłonienie klienta do zalogowania się na fałszywej stronie przypominającej witrynę banku. Tak pozyskane dane służą im później do przejęcia kontroli nad rachunkiem. W przypadku hasła maskowanego nie mogą jednak dostać się na konto, bo po nakłonieniu klienta do zalogowania na fałszywej stronie poznają co najwyżej tylko kilka znaków hasła.
Przedstawiciele Śląskiego podkreślili, że w przyszłości serwis transakcyjny w RWD umożliwi bankowi rezygnację z przygotowywania aplikacji mobilnych na poszczególne systemy operacyjne. Deklarują jednak, że na razie nie zamierzają rezygnować z oferowania aplikacji, choć jak mówią, ich obecne wersje osiągnęły już docelowy poziom rozwoju. Jeżeli zostaną uzupełnione o jakieś nowe funkcje, to tylko wtedy, gdy zostanie to wymuszone np. poprzez umowy z zewnętrznymi partnerami.