Około 70 proc. przenoszących rachunek przez Ognivo otwiera go w jednym, wcale nie największym banku na rynku
Kilka dni temu KIR podał liczbę klientów, którzy w ubiegłym roku zmienili bank za pośrednictwem systemu Ognivo. Prawie 41 tys. to wynik o kilkanaście procent lepszy od tego z 2015 roku i najlepszy w historii. Mimo to ciężko zaryzykować stwierdzenie, że Polacy masowo korzystają z Ogniva do przenoszenia rachunków. Jest jednak jeden bank, który wykorzystanie systemu KIR-u do odbierania klientów konkurencji opanował do perfekcji. Z owych 41 tys. prawie 30 tys. przeniosło rachunek do jednej instytucji, i to wcale nie największej na rynku.
Tak, mowa o Credit Agricole, który świetnymi dla siebie statystykami chwali się w prowadzonej właśnie kampanii reklamowej. Szczerze mówiąc, gdy po raz pierwszy zobaczyłem spot, w którym jest mowa o tym iż aż 70 proc. klientów zmieniających bank przechodzi do Credit Agricole, nie byłem przekonany, czy tym danym można zawierzyć. Postanowiłem to sprawdzić.
Niestety KIR podaje tylko dane dla całego rynku i nie ujawnia, ile osób przenosi rachunki do poszczególnych banków. Aby się tego dowiedzieć, pozostało mi przeprowadzenie ankiety wśród samych banków. A te raczej niechętnie dzielą się informacjami o liczbie klientów pozyskiwanych za pośrednictwem Ogniva.
Przeczytajcie także: Rekord systemu Ognivo w 2016 roku
Największe, czyli Pekao, PKO i BZ WBK, w ogóle nie zdecydowały się podać tej informacji. Z tych, które swoich statystyk nie ukrywają, najlepiej wypadło Millennium. Za pomocą systemu KIR-u rachunek przeniosło do tego banku w ubiegłym roku ponad 1,5 tys. klientów. Wniosków było jeszcze więcej, bo prawie 2,5 tys., ale część migracji z różnych względów nie doszło do skutku.
Do kilku innych banków przenosin było po kilkaset w skali roku. Tak było m.in. w ING, Aliorze, Euro Banku czy Raiffeisen Polbanku. Biuro prasowe mBanku stwierdziło natomiast, że skala klientów pozyskiwanych przez Ognivo jest w jego przypadku niewielka, a Citi Handlowy nie bał się przyznać, że zdobył w ubiegłym roku w ten sposób zaledwie sześciu klientów.
Wygląda więc na to, że Credit Agricole rzeczywiście ma prawo do tego, by chwalić się 70-proc. udziałem w migracji za pośrednictwem systemu KIR-u. A biorąc pod uwagę fakt, że bank prowadzi łącznie ok. miliona rachunków, te 30 tys. pozyskane w ciągu roku przez Ognivo musi być jednym z głównych źródeł akwizycji nowych klientów. Jak to się robi?
Przeczytajcie także: ING wkrótce wyłączy stary system transakcyjny
Nie mogło być inaczej, że na tak postawione pytanie Jędrzej Marciniak, wiceprezes Credit Agricole odpowiedzialny za marketing, sypnął na początku kilkoma ogólnymi zdaniami w stylu, że duża liczba migracji to zasługa szerokiej i atrakcyjnej oferty banku, odpowiedniego podejścia do klienta czy umiejętności budowy długoterminowych relacji.
Ma to się przekładać na zadowolenie klientów z usług, którzy dzięki temu polecają Credit Agricole swojej rodzinie i znajomym, a ci przenoszą do niego swoje konta. – Rekomendacje mają duże znaczenie w wyborze usług. Według badań TNS, klienci rozważający tylko jedną markę banku, decydując się na otwarcie konta biorą pod uwagę przede wszystkim fakt polecenia marki przez znajomych – twierdzi Jędrzej Marciniak.
Wydaje mi się jednak, że o sukcesie Credit Agricole w wykorzystaniu Ogniva do akwizycji klientów decyduje zaangażowanie doradców w oddziałach. Bank ten jest ważnym graczem na polskim rynku kredytów konsumpcyjnych. Klienci pożyczający u niego pieniądze są zapewne zachęcani nie tylko do założenia rachunku, ale i korzystania z niego aktywnie w zamian za atrakcyjniejsze warunki finansowania. Zresztą Jędrzej Marciniak przyznaje to w dalszej części swojej wypowiedzi. – Kluczem do sukcesu są profesjonalni, ale i bardzo przyjaźni doradcy, dzięki którym klienci czują się bardziej komfortowo – mówi wiceprezes Credit Agricole.