Z Janem Zimowiczem, członkiem zarządu PZU, oraz Marcinem Kurczabem, dyrektorem ds. innowacji i AI w PZU, rozmawiam o podejściu PZU do współpracy ze startupami
Jak PZU postrzega polską scenę insurtechową? Na ile obecne na niej podmioty wdrażają rozwiązania ciekawe z perspektywy dużego ubezpieczyciela?
Jan Zimowicz: Dzięki innowacyjnym rozwiązaniom, które zdobywają zainteresowanie krajowych i zagranicznych inwestorów, Polska staje się coraz bardziej rozpoznawalnym rynkiem w sektorze technologii ubezpieczeniowych. Pomimo ochłodzenia całego europejskiego rynku insurtech, jaki obserwujemy od kilku lat, jako PZU nadal znajdujemy wiele ciekawych i wartościowych projektów, jakie się na nim rodzą.
Marcin Kurczab: Jesteśmy otwarci na współpracę z partnerami z całego świata, przy czym oczywiście najbardziej preferujemy współpracę z rodzimymi startupami. Polski rynek insurtech pozostaje relatywnie skromny na tle bardziej dojrzałych, natomiast warto podkreślić, że dojrzewa w sposób zdrowy, a rozwiązania oferowane przez polskie startupy coraz lepiej wpisują się w nasze oczekiwania i potrzeby.
Czego PZU szuka w startupach? Jakie aspekty decydują o tym, że dany projekt przejdzie przez sito ubezpieczyciela i będzie miał okazję zostać przetestowany w ramach proof of concept?
JZ: Nie szukamy unicorna, który wprowadzi rewolucję na rynku ubezpieczeniowym. Szukamy przede wszystkim startupów, które wybierają określony proces bądź fragment rynku ubezpieczeniowego, np. obszar likwidacji szkód, i oferują precyzyjne rozwiązania w tym zakresie. Interesują nas szczególnie rozwiązania usprawniające funkcjonowanie naszych procesów masowych. W PZU mamy do czynienia z ogromną liczbą klientów czy ilością danych – poprawa efektywności wysoko wolumetrycznych procesów wprost przekłada się na istotne korzyści biznesowe. Inny z obszarów, który jest wyjątkowo wysoko na naszej liście priorytetów, to "pricing excellence" – szukamy rozwiązań, dzięki którym będziemy w stanie lepiej wycenić ryzyko naszego portfela ubezpieczeniowego oraz dopasowywać cenę do tego ryzyka.
MK: Startupy traktujemy jak naszych partnerów, a nie jak dostawców. Chcemy, żeby mogły skupiać się na tym, w czym są najlepsze, czyli na rozwiązywaniu ważnych i specjalistycznych problemów biznesowych przy wykorzystaniu najnowszych technologii. Wierzymy w to, że współpraca dużej organizacji, takiej jak PZU, z młodą firmą technologiczną może odbywać się na zasadzie win-win. Rozumiemy specyfikę startupów oraz ich bolączki i jesteśmy w stanie skutecznie przeprowadzać je przez nasze procesy korporacyjne. Preferujemy startupy z produktem, który jest po etapie walidacji. Jednocześnie nie zamykamy się na współpracę ze startupami, których produkt jest na etapie MVP, z tym że wtedy oczekiwana korzyść dla PZU musi bilansować większe ryzyko projektowe, z jakim mamy do czynienia.
Ostatnio PZU chwaliło się, że ma za sobą już prawie 50 wdrożeń projektów realizowanych ze startupami. Jaka część z nich to podmioty stricte insurtechowe, a jaka część to partnerstwa ze startupami dostarczającymi rozwiązania cyfryzacyjne, które nie są specyficzne dla branży ubezpieczeniowej? Z czego taka proporcja wynika?
JZ: Startupy stricte ubezpieczeniowe stanowią około 1/3 naszych partnerów. Reszta to firmy, których rozwiązania można stosować także w innych branżach. Wynika to z naszej otwartości na współpracę ze startupami oferującymi różnorodne rozwiązania, szukamy bowiem partnerów we wszystkich obszarach działalności PZU. Specyfika i skala naszego biznesu sprawia, że wartościowa jest dla nas współpraca zarówno z wyspecjalizowanymi insurtechami, jak i startupami bardziej agnostycznymi jeśli chodzi o branżę.
Statystyki, którymi pochwaliliście się w raporcie "PZU Ready for Startups", świadczą o tym, że skrupulatnie przeszukujecie rynek – obejrzeliście już ponad 7 tys. pomysłów. Czy nie macie poczucia, że zobaczyliście już wszystko i nic ciekawego już nie znajdziecie?
MK: Rynek jest dynamiczny i ewoluuje, dlatego cały czas znajdujemy na nim wartościowe rozwiązania. Nowe technologie były, są i będą wokół nas – to powoduje, że pewne zagadnienia biznesowe cały czas mogą zostać zaadresowane w inny sposób. Przykładowo, kilka lat temu do klasyfikacji poczty przychodzącej na kontakt@pzu.pl (skala to 0,5 mln maili miesięcznie) używaliśmy prostych reguł po słowach kluczowych. Obecnie klasyfikacja poczty odbywa się z wykorzystaniem zaawansowanych modeli machine learning i dodatkowo testujemy LLM-y, żeby być jeszcze bardziej precyzyjnym. Przeanalizowanie 7000 pomysłów nie oznacza, że pomysł nr 7001 nie będzie tym przełomowym. Na to liczymy i zapraszamy startupy do inspirowania nas. W tym aspekcie w pełni podpisujemy się pod słynnymi słowami Steve’a Jobsa: "Stay hungry. Stay foolish. Never let go of your appetite to go after new ideas, new experiences, and new adventures".
Więcej na temat rynku insurtech w Polsce przeczytacie w raporcie "Insurtechy w Polsce, vol. 4", który możecie pobrać po kliknięciu w poniższy baner.