W świecie, gdzie hakerzy stale doskonalą swoje metody (stosując np. sztuczną inteligencję do automatycznego wyszukiwania luk w systemach), opieranie się na przestarzałych rozwiązaniach to jak używanie kłódki ze sklepu „wszystko za pięć złotych” przy sejfie bankowym wartym miliony
Na portalach branżowych, takich jak cashless.pl, każdy dzień przynosi kolejne doniesienia o rewolucyjnych usługach płatniczych czy innowacyjnych aplikacjach fintechowych. W dobie, gdy klienci coraz częściej płacą smartfonem, zegarkiem albo, kto wie, lodówką, telewizorem czy samochodem, bezpieczeństwo stało się oczkiem w głowie nie tylko banków, ale i całego sektora usług finansowych. W końcu nikt nie chce, aby hasło „bezgotówkowo” nabrało zaskakującego znaczenia w postaci „bez pieniędzy”. I tu z pomocą przychodzi SOC (Security Operations Center) od Hitachi Cyber, który – niczym straż pożarna dla sieci – czuwa 24/7, by w razie pożaru (czyli ataku hakerskiego) szybko go ugasić.
Co to takiego SOC od Hitachi Cyber?
Security Operations Center można porównać do centrum dowodzenia, w którym zespół ekspertów i analityków zajmuje się monitorowaniem oraz analizowaniem zdarzeń w sieci w czasie rzeczywistym. Głównym zadaniem jest wyłapywanie niebezpiecznych zachowań, identyfikowanie potencjalnych luk w zabezpieczeniach i – co najważniejsze – błyskawiczne reagowanie na incydenty.
W dobie płatności online i zdalnego dostępu do usług bankowych w ciągu całej doby i całego roku, każda sekunda opóźnienia może mieć znaczenie. Wyobraźmy sobie sytuację, że cyberprzestępca właśnie włamuje się do systemu i próbuje np. wytransferować środki klientów na konto w dowolnej części świata albo przejąć bazę klientów Organizacji płatniczej. SOC działa wtedy jak profesjonalna agencja ochrony: wykrywa podejrzaną aktywność, alarmuje właściwe osoby i aktywuje procedury bezpieczeństwa, aby zminimalizować straty. Dla firm z branży fintech czy szerzej – całego sektora finansowego – to kwestia zaufania, reputacji i, co tu kryć, grubych milionów.
Dlaczego ochrona SOC jest niezbędna?
Jeszcze kilka lat temu standardy bezpieczeństwa często ograniczały się do prostej zapory sieciowej i antywirusa na komputerach pracowników. Dziś to stanowczo za mało. Architektury systemów finansowych są wielowarstwowe, rozproszone i muszą obsługiwać miliony transakcji dziennie. Dodajmy do tego pracę zdalną, chmurę obliczeniową czy integracje z setkami zewnętrznych partnerów (np. w modelu otwartej bankowości).
Hitachi Cyber, oferując swoje usługi SOC, przejmuje na siebie ciężar tych 24-godzinnych dyżurów i „przeszukiwania” zapisów logów w poszukiwaniu najmniejszych oznak ataków. Dzięki temu klienci mogą się skupić na kluczowej dla nich działalności i rozwijaniu nowych usług zamiast martwić się, czy w gąszczu danych nie czai się haker z cyfrowym wytrychem do naszej cyfrowej skrytki.
Jakie usługi wchodzą w skład SOC od Hitachi Cyber?
Dzięki temu zestawowi, każdy podmiot finansowy, fintech czy e-commerce może spać spokojniej, o ile zakładamy, że w tym sektorze w dzisiejszych czasach w ogóle da się spać spokojnie.
Przykładowe ataki – czyli dlaczego warto się zabezpieczyć
Aby nie poprzestać na teorii, spójrzmy na kilka autentycznych bądź mocno inspirowanych rzeczywistością przykładów ataków, które pokazują, że SOC to nie fanaberia, ale twarda konieczność.
1. Klasyczny „Phishing”.
Znienawidzona przez wszystkich forma wyłudzania danych logowania czy danych kart płatniczych. Choć każdemu się wydaje, że „ja bym nigdy nie dał się nabrać”, prawda bywa bolesna – wyszukanie podobnego do bankowego maila (z drobnym błędem w adresie) czy podmiana linku, który prowadzi na stronę łudząco przypominającą tę prawdziwą wystarczy, by skutecznie oszukać nawet doświadczonych użytkowników. Zwłaszcza jeśli użytkownik zajęty jest czymś zupełnie innym i przez rutynę czy chwilowe rozkojarzenie kliknie w rzeczony link.
Hakerzy potrafią zorganizować taką kampanię na masową skalę, np. w okolicach świąt, Black Friday czy dnia kobiet, kiedy ludzie są mniej ostrożni. Jeżeli firma ma wdrożony SOC od Hitachi Cyber, to system analityczny może zidentyfikować nietypowe zachowania klientów (np. logowania z egzotycznych lokalizacji) i zablokować przelew, zanim środki odpłyną w przysłowiową siną dal.
2. Atak typu „Ransomware”.
Ransomware to nasz nowy cyfrowy admin-ciamajda, który zamknął w sejfie wszystkie dane i zgubił klucz, choć może bardziej pasowałoby określenie „cyfrowa zmora”. Zaszyfrowanie danych to tylko wierzchołek góry lodowej – w przypadku firm, zwłaszcza finansowych, najgroźniejsze jest utracenie dostępu do baz klientów, transakcji czy danych księgowych.
Ataki ransomware często wykorzystują podatności w sieci korporacyjnej – wystarczy jedno niezałatane oprogramowanie albo nieostrożny klik pracownika, który ściąga podejrzany załącznik. SOC w tym wypadku jest w stanie wykryć wczesne etapy infekcji i odizolować zagrożoną część sieci, zanim wirus zacznie rozprzestrzeniać się po całej infrastrukturze jak iskra w stogu siana.
3. Advanced Persistent Threat czyli planowane włamanie.
APT to już nie jest proste naciąganie na fałszywy link, tylko długofalowa, dobrze zaplanowana kampania wymierzona w konkretną organizację. Za takimi atakami często stoją wyspecjalizowane grupy (czasem nawet wspierane przez rządy), które metodycznie przejmują kontrolę nad systemami ofiary, kradnąc poufne dane czy wykradając pieniądze małymi partiami.
SOC od Hitachi Cyber nie tylko reaguje na bieżąco, ale też identyfikuje wzorce i anomalie w ruchu sieciowym. Dzięki temu istnieje większa szansa wykrycia intruza, który – krok po kroku – próbuje rozpracować infrastrukturę firmy. To trochę jak wciągnięcie wroga w pułapkę: dane logi i ciągłe analizy bezpieczeństwa ujawniają, że ktoś za kurtyną grzebie w naszych systemach.
Co wyróżnia SOC Hitachi Cyber na tle konkurencji?
W branży cyberbezpieczeństwa nietrudno spotkać firmy oferujące usługi SOC. Czym więc wyróżnia się Hitachi Cyber? Przede wszystkim skalą operacji – firma ma rozbudowaną sieć zespołów analitycznych, korzystających z zaawansowanych narzędzi do monitoringu i uczenia maszynowego. W świecie, gdzie hakerzy stale doskonalą swoje metody (stosując np. sztuczną inteligencję do automatycznego wyszukiwania luk w systemach), opieranie się na przestarzałych rozwiązaniach to jak używanie kłódki ze sklepu „wszystko za pięć złotych” przy sejfie bankowym wartym miliony.
Drugą zaletą jest doświadczenie w sektorze finansowym i bankowym. Hitachi Cyber świetnie rozumie specyfikę branży, obowiązujące przepisy, a także oczekiwania klientów i regulatorów. Dzięki temu może dostosować procedury do indywidualnych potrzeb – np. do wymogów PSD2, PCI czy coraz popularniejszych standardów chmurowych dla sektora finansowego.
Wymierne korzyści dla branży płatniczej i fintechu
Dla firm z obszaru płatności cyfrowych (ale także szeroko rozumianych usług finansowych) korzyści z posiadania SOC Hitachi Cyber można wyliczać długo:
Czy warto postawić na SOC?
W świecie, gdzie cyfrowe transakcje są na porządku dziennym, zabezpieczenie infrastruktury IT nie jest już luksusem, a raczej elementarnym wymogiem. Sektor płatności bezgotówkowych i fintech żyje pod nieustannym obstrzałem cyberprzestępców szukających słabych punktów. A że czasem nawet człowiek uważny i ostrożny może się zapomnieć (zwłaszcza w piątek po południu, kiedy myśli już o weekendzie), to dodatkowa warstwa ochrony w postaci SOC Hitachi Cyber brzmi jak rozsądna inwestycja.
Bo choć może trudno sobie wyobrazić, że akurat nasz system mógłby paść ofiarą hakerów, lepiej być przygotowanym na najgorsze scenariusze, niż musieć później tłumaczyć rozczarowanym klientom, czemu ich konta świecą pustkami, a w sieci krążą dane osobowe.
A jesienią 2025 r. o cyberbezpieczeństwie i zastosowaniu narzędzi takich jak SOC eksperci będą dyskutować podczas kolejnego wydarzenia Cashless Breakfast. Już dziś zapraszamy. Partnerem głównym śniadania jest Hitachi.
Fot. Pixabay