W IV kw. ubiegłego roku użytkownicy tego systemu wykonali ponad 615 tys. transakcji
Z opublikowanych przed chwilą przez Narodowy Bank Polski statystyk wynika, że w IV kw. ubiegłego roku sieć akceptacji Blika liczyła już 137 tys. punktów handlowo-usługowych, 14,3 tys. bankomatów oraz 28 tys. sklepów internetowych. Co do tej ostatniej liczby mam pewne wątpliwości, bo wydaje mi się ona nieco zawyżona – nie wiem czy tyle sklepów internetowych w ogóle funkcjonuje w naszym kraju. Pewnie to kwestia metodologii.
NBP podał także, że Blik miał na koniec grudnia 1,4 mln użytkowników. W IV kw. ub. roku wykonali oni łącznie 615,3 tys. transakcji, na łączną kwotę 159 mln zł. Średnia operacja miała więc wartość 259 zł.
Transakcyjność Blika charakteryzuje się wysoką dynamika. W porównaniu do okresu od lipca do września w IV kw. użytkownicy tego systemu wykonali o 59 proc. więcej transakcji, a ich wartość była o 41 proc. większa. W tym czasie liczba punktów akceptujących system wzrosła o 22 proc. a użytkowników – o 40 proc.
Interesujący jest spadek udziału wypłat z bankomatów w całości transakcji. Jeszcze do niedawna stanowiły one ponad 90 proc. operacji Blikiem. W IV kw., zgodnie ze statystykami NBP, wypłaty gotówki stanowiły 69,9 proc. ogółu transakcji tym instrumentem. Płatności w sklepach internetowych odpowiadały za 16,9 proc. transakcji a płatności w sklepach stacjonarnych – za 13,2 proc. W statystykach nie ma jeszcze informacji o płatnościach P2P.
Choć dynamika rozwoju, jaką może pochwalić się Blik, jest imponująca, to w liczbach bezwzględnych w porównaniu z liczbą czy wartością transakcji kartowych wygląda wciąż skromnie. Wystarczy powiedzieć, że kwartalna wartość płatności bezgotówkowych plastikami wydanymi przez banki z Polski przekracza już 50 mld zł.