Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Aplikacja ING: pierwszy krok do hybrydy?

Rozwiązanie zaproponowane przez Śląski ma szansę stać się wkrótce standardem na rynku. Ale nie wiem, czy się z tego cieszyć...

Najnowsza aktualizacja aplikacji mobilnej ING Banku Śląskiego przyniosła kilka nowości. Najważniejszą z nich jest możliwość przejścia z poziomu apki do bankowości internetowej w przeglądarce, bez konieczności ponownego logowania się do serwisu transakcyjnego. Przypomnę, że serwis jest nowy, klienci mają do niego dostęp od kilku tygodni, i jest przygotowany w technologii RWD, zwanej też responsywną. Pozwala ona na dostosowanie się strony internetowej do wielkości ekranu urządzenia, na jakim jest otwierana.

ing 3 pop

Przedstawiciele Śląskiego deklarowali, że ich kolejnym celem, po odpaleniu serwisu RWD, jest nowa aplikacja. Jednak nie taka, do której klienci są już przyzwyczajeni, tylko hybryda, która ma łączyć w sobie najlepsze elementy aplikacji natywnych i serwisów przeglądarkowych. Być może więc funkcja udostępniona w obecnej aktualizacji jest zapowiedzią tego, w którym kierunku ING ma zamiar iść ze swoją aplikacją.

Przeczytajcie także: Bank Pekao udostępnił aplikację na tablety

Nie mam wątpliwości, że Śląski ze swoją aplikacją musi coś zrobić i to jak najszybciej. Jej obecna funkcjonalność oczywiście spełnia wymagania większości klientów, ale trzeba powiedzieć sobie szczerze, że rozwiązanie jest przestarzałe. Przykład to sposób logowania oparty o login i PIN. Kiedyś, gdy użytkownicy aplikacji konkurencyjnych banków musieli logować się za pośrednictwem hasła alfanumerycznego, proces udostępniony przez ING wybiegał w przyszłość. Ale konkurencja, wprowadzając mobilne PIN-y, uciekła Śląskiemu.

Tak samo jest z menu. Standardem rynkowym jest dziś intuicyjne hamburger menu, czyli rozwijane w pionie po naciśnięciu na trzy poziome kreski przypominające kanapkę. W Śląskim mamy menu poziome. Wzbogacanie aplikacji o kolejne funkcje oznacza, że menu się wydłuża, użytkownik musi je przesuwać palcem po ekranie w obie strony a to sprawia, że część klawiszy jest niewidoczna. Bank ratuje się wprowadzaniem kolejnych elementów na ekranie głównym, ale wkrótce zabraknie na nim miejsca. Zmiany są więc potrzebne.

Przeczytajcie także: Czasowe blokowanie karty? Ciekawy pomysł wkrótce w IKO

Nie jestem jednak pewien, co Śląski chce zrobić. W przeszłości z ust władz banku padały niejasne stwierdzenia na ten temat. Raz mówiono, że bank zupełnie zrezygnuje z apki na rzecz serwisów RWD. Innym razem, że aplikacja pozostanie, ale będzie miała okrojone funkcje, a przy próbie wykonania bardziej skomplikowanej operacji użytkownik zostanie przeniesiony do serwisu RWD. Oby nie było to takie rozwiązanie, z jakiego od niedawna mogą korzystać klienci BOŚ Banku. Niby mają aplikację, ale jest ona jedynie nakładką na system responsywny, z którym po zalogowaniu do apki użytkownik łączy się przy próbie wykonania dowolnej niemalże transakcji.

Specjaliści nie mają już wątpliwości, że hybrydy to przyszłość bankowości mobilnej. - Oczywiście wszystko sprowadza się do tego, ile w danym rozwiązaniu będzie części internetowej, a ile natywnej. Można opakować w ramkę aplikacji niemal cały serwis RWD, ale to się mija z celem – mówił niedawno w udzielonym mi wywiadzie Dobromir Piekarski, prezes firmy Finanteq, specjalizującej się w budowie aplikacji mobilnych.

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI:

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies