Na rynku są już miliony aplikacji ułatwiających sprzedaż towarów i usług w sieci. Niestety ilość nie przekłada się na jakość. Piszemy o tych, które naszym zdaniem zasługują na uwagę. Przy ocenie bierzemy pod uwagę różne czynniki: od sposobu obsługi, przez wygląd strony graficznej aż do innowacyjnych rozwiązań.

Kilka dni temu na blogu pisałem o Hotel Tonight, rewelacyjnej aplikacji, która ułatwia znalezienie odpowiedniego hotelu i zarezerwowanie w nim pokoju. Wczoraj odkryłem coś znacznie lepszego - aplikację Airbnb.

Kiedy dwa lata temu podróżowałem po Francji, korzystałem z sieci domów Gites de France. To rodzaj stowarzyszenia, czy organizacji, do której zapisują się Francuzi, jeśli chcą wynajmować turystom apartament lub pokój we własnym domu. Tanio nie było – podwójny pokój o odpowiednim standardzie kosztował zazwyczaj ok. 80 euro za dobę, ale za to przebywając np. w Normandii, mieszkaliśmy z dala od turystycznego zgiełku, w miłej atmosferze. Nasi gospodarze zazwyczaj oferowali pyszne śniadania przygotowane z regionalnych produktów, a jeśli przypadliśmy im do gustu, zapraszali na kolacje z doskonałym winem.

Czy wiecie, że jeden z liderów naszego rynku niebankowych firm pożyczkowych właśnie rozpoczął sprzedaż chwilówek przez smartfony?

Wadą Gites de France był sposób rezerwowania pokoju. Jeśli chciało się znaleźć nocleg z dnia na dzień, trzeba było obdzwonić kilka miejsc, zanim to się udało. No i niestety płatności gospodarze przyjmowali tylko gotówką.

Aplikacja Airbnb ma zalety noclegów jakie oferuje Gites de France, a jednocześnie niweluje wszystkie wady. Ponadto działa na całym świecie. Wyszukując cel naszej podróży, otrzymujemy szereg atrakcyjnych domów, pokojów czy apartamentów na każdą kieszeń. Wpisałem np. Barcelonę, i okazało się, że w samym centrum miasta niedaleko Sagrada Familia można przenocować za 79 zł. Za tę cenę otrzymujemy pokój z balkonem, współdzielony z właścicielem salon i łazienkę. Jeśli ktoś nie lubi się dzielić łazienką, znajdzie inne, droższe oferty. Jest w czym wybierać – nawet mniejszych miastach aplikacja oferuje tysiące lokalizacji.

W aplikacji mamy do dyspozycji filtry, które zawężają obszar poszukiwań. Zawsze są też zdjęcia domu i właściciela. To ważne, bo przecież będziemy z tym kimś dzielić przez kilka dni lub tygodni mieszkanie. Rekomendacje profilu utwierdzają nas w przekonaniu, że nie trafimy na psychopatę.

Bezpieczeństwo korzystania z tego rozwiązania w każdym aspekcie gwarantuje też system płatności za wynajęty pokój.

Gdy zapytanie o termin i miejsce zostanie zaakceptowane przez gospodarza, serwis Airbnb pobiera całkowitą należność z naszego konta lub karty kredytowej. Można płacić kartami Visa, MasterCard także debetowymi, AMEX, Discover, JCB, PayPalem, a gdzie to możliwe Google Wallet i Apple Pay. Jeśli chcemy zatrzymać się gdzieś dłużej, płatności regulowane są miesięcznie.

Niezależnie od tego, czy pobyt ma się odbyć za dwa dni, czy za dwa miesiące, serwis przechowuje pobraną należność do momentu upłynięcia 24 godzin od przyjazdu. Dopiero wtedy wypłaca ją gospodarzowi. W ten sposób obie strony mają czas na sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku i zgodne z oczekiwaniami. Co więcej, serwis zabrania płatności gotówkowych. Dlaczego?

Sky Cash ma wreszcie konkurenta z prawdziwego zdarzenia. mPay właśnie wdrożył aplikację mobilną na Androida i iOS

Airbnb wyjaśnia to w ten sposób: „W myśl naszych Warunków Świadczenia Usług, transakcje gotówkowe są zabronione, ponieważ dokonywanie płatności poza Airbnb utrudnia nam ochronę Twoich danych i naraża Cię na ryzyko oszustwa lub inne problemy związane z bezpieczeństwem. Płatności gotówkowe stanowią złamanie naszych warunków i mogą skutkować usunięciem użytkownika z Airbnb.”

Nie wiem jak Wy, ale ja już zaczynam planować wakacje - oczywiście z Airbnb. Aplikacja tylko ze sklepu Google Play z programami dla smartfonów z Androidem została już pobrana 5 mln razy. Jest dość wysoko oceniana - na 4.3 gwiazdek.

U nas otrzymuje:
4,9 za szatę graficzną
5,0 za funkcjonalność
4,9 za sposób obsługi