Zdaniem banku centralnego decyzja w sprawie podniesienia limitu na płatności bez autoryzacji PIN-em leży po stronie organizacji płatniczych i wydawców kart
Biuro prasowe Narodowego Banku Polskiego odniosło się do oświadczenia przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego a dotyczącego możliwości podniesienia limitu na płatności bezgotówkowe bez konieczności ich autoryzacji kodem PIN. Działanie takie miałoby zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa podczas płatności. Komentarz NBP opublikowała w swojej depeszy Polska Agencja Prasowa.
NBP przypomniał, że organizacje płatnicze, a więc Mastercard i Visa, już w 2018 roku otrzymały zgody banku centralnego na podniesienie limitu na płatności bez PIN z 50 do 100 zł. Z informacji cashless.pl wynika, że kwestię zmiany tego limitu koordynuje Związek Banków Polski. Jego przedstawiciel zadeklarował w rozmowie z serwisem kilka dni temu, że banki i operatorzy terminali planują rozpocząć podwyższanie limitu dopiero w IV kw. bieżącego roku.
– Decyzje dotyczące ewentualnego przyspieszenia terminu wprowadzenia tej zmiany leżą więc obecnie nie po stronie NBP, ale głównie po stronie wydawców kart płatniczych i agentów rozliczeniowych, które, zgodnie z ustawą o usługach płatniczych, są nadzorowane przez KNF – czytam w cytowanym przez PAP oświadczeniu NBP.
Przypomnę, że wczoraj po południu KNF na swoim profilu na Twitterze napisał, że przewodniczący komisji Jacek Jastrzębski zwrócił się do NBP o wsparcie w szybkim podniesieniu limitu na płatności bez konieczności ich autoryzacji kodem PIN. W Polsce wynosi on aktualnie 50 zł. Do tego przepisy dyrektywy PSD II wymagają, by część płatności na niższe kwoty również była autoryzowana przy pomocy kodu. Może to wpływać na rozprzestrzenianie się koronawirusa, gdyż zmusza płacących kartami do dotykania klawiszy terminali używanych wcześniej przez wielu innych klientów.