Nowe przepisy regulują też okrytą złą sławą usługę DCC
We wczorajszym głosowaniu posłowie PE przyjęli nowe przepisy dotyczące przelewów międzynarodowych. Celem regulacji jest ograniczenie kosztów zagranicznych transakcji w euro realizowanych przez obywateli krajów, które nie są członkami strefy euro. Jak wynika z informacji prasowej PE, podczas gdy konsumenci z takich krajów jak Francja czy Niemcy korzystają z jednolitego obszaru płatności w euro, osoby mieszkające w Polsce czy w Czechach ponoszą wysokie koszty przelewów międzynarodowych.
– 150 milionów obywateli UE i 6 milionów przedsiębiorstw działających w krajach spoza strefy euro ponosi o wiele wyższe koszty transferów euro niż ludzie i firmy w strefie euro. Teraz tak już nie będzie. Pozwoli im to zaoszczędzić ponad 1 mld euro rocznie. To już druga mała rewolucja w UE po zniesieniu opłat roamingowych – powiedziała Eva Maydell, posłanka sprawozdawczyni z Bułgarii.
Jeżeli przyjęte wczoraj przez PE przepisy wejdą w życie, płacąc przelewem np. za rezerwację kwatery na urlop w Portugalii zapłacicie za transakcję tyle samo, ile płacicie za przelew międzybankowy w euro w Polsce. Nowe przepisy będą również regulować kwestię przeliczania euro na waluty krajowe i odwrotnie, choć nie zawierają maksymalnych stawek spreadów. Banki będą musiały jednak ujawnić szacunkowy pełny koszt przeliczenia waluty przed przyjęciem przelewu do realizacji.
Nowe regulacje dotyczą także usługi DCC oferowanej przez operatorów terminali płatniczych i bankomatów. Usługa taka polega na możliwości realizacji bezgotówkowej lub gotówkowej transakcji za granicą w walucie, w jakiej wydana została karta. Tajemnicą poliszynela jednak jest, że usługa tego rodzaju jest droga, często droższa niż przewalutowanie dokonane przez bank – wydawcę karty.
PE nie zdecydował się jednak ograniczyć maksymalnych kosztów DCC, a jedynie nałożyć na operatorów urządzeń nowe obowiązki informacyjne. Konsumenci przed zaakceptowaniem transakcji mają więc znać kwotę do zapłaty w walucie lokalnej oraz w walucie w jakiej wydana jest karta. Wprowadzona też zostanie jedna podstawa do obliczania spreadu (kurs referencyjny Europejskiego Banku Centralnego plus określony przez operatora procent), dzięki czemu przeliczenia mają być bardziej przejrzyste.
Co ciekawe każdy klient wykonujący transakcję zagraniczną kartą lub przelewem będzie otrzymywał powiadomienie (SMS-em, e-mailem lub komunikatem push z aplikacji mobilnej) o obowiązujących kosztach przeliczenia waluty. Banki nie będą przy tym mogły pobierać opłat za usługę powiadamiania.