Tuż za granicą Polski może powstać wylęgarnia fintechów specjalizujących się w wykorzystaniu łańcucha bloków
W niedawnym raporcie Komitetu Bazylejskiego Polska znalazła się w gronie 15 krajów na świecie, które prowadzą aktywne działania wspierające rozwój branży fintech. Wszystko za sprawą Komisji Nadzoru Finansowego, która kilka tygodni temu uruchomiła Innovation Hub. Jego celem jest pomoc w uzyskaniu wymaganych licencji firmom, które chcą wprowadzać nowoczesne usługi finansowe.
Tymczasem choć Litwa w raporcie Komitetu Bazylejskiego wymieniona nie została, to właśnie ona ma przyciągać londyńskie fintechy obawiające się skutków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wszystko dlatego, że litewski nadzór potrafi przyznawać licencje o wiele szybciej niż KNF. Więcej o tym, dlaczego tak się dzieje, możecie przeczytać tutaj. Natomiast wiele wskazuje na to, że wkrótce rola Litwy w branży fintech jeszcze wzrośnie.
Jak pisze serwis Finextra, Bank Litwy właśnie ogłosił, że zaprasza do współpracy programistów zainteresowanych udziałem w rozwoju LBChain, czyli piaskownicy regulacyjnej dla firm tworzących usługi oparte o technologię blockchain. Cytowany przez serwis Finextra Marius Jurgilas z zarządu banku centralnego Litwy twierdzi, że będzie to jedno z pierwszy tego typu rozwiązań na świecie. Jak wynika z informacji serwisu, sąsiedzi już rozpoczęli realizację blockchainowej piaskownicy regulacyjnej i ogłosili przetarg na jej rozwój. Oczekuje się, że w fazę wdrożenia pilotażowego LBChain wejdzie latem tego roku.
A to nie pierwsza inicjatywa Banku Litwy dotycząca łańcucha bloków. Niedawno Litwini zaprosili firmy z całego świata do pomocy przy zaprojektowaniu opartej o blockchain cyfrowej monety kolekcjonerskiej. Warto przypomnieć, że w tym samym czasie polski nadzór, w tym KNF i Narodowy Bank Polski, wciąż wzdrygają się na samą myśl o kryptowalutach i prowadzą kampanię informacyjną ostrzegającą przed niebezpieczeństwem związanym z inwestycjami w cyfrowe pieniądze.
Źródło: Finextra