Po fatalnym dla bitcoina styczniu również luty rozpoczął się dla niego nie najlepiej
Kiedy pod koniec listopada 2017 roku cena bitcoina przekroczyła 9 tysięcy dol., rynek był w euforii a kolejne rekordy cenowe najpopularniejszej kryptowaluty były tylko kwestią czasu. Wkrótce potem jej kurs "otarł" się o 20 tysięcy dolarów. A dziś bitcoin znów kosztuje tyle co w listopadzie ubiegłego roku. Od rana jego kurs spada a dzisiejszy dzień jest kolejnym w ostatnim czasie, gdy cena bitcoina leci na łeb na szyję.
Zdaniem ekspertów jednym z powodów coraz silniejszej korekty na rynku kryptowalut może być wprowadzony przez Facebooka zakaz ich reklam na tym najpopularniejszym na świecie portalu społecznościowym. Zamiarem Facebooka było zbanowanie reklam wprowadzających w błąd. Ale dostało się wszystkim, bo administratorom portalu trudno ocenić, które reklamy mogą być groźne dla użytkowników a które nie.
Facebook twierdzi, że jak tylko opracuje sposób na rozpoznawanie oszukańczych reklam, zdecyduje czy nie zmienić wprowadzonej polityki. To jednak niejedyny problem bitcoina czy innych kryptowalut. Nie pomagają im też negatywne stanowiska wielu regulatorów oraz oskarżenia o tworzenie spekulacyjnej bańki. Jeśli dodamy do tego ostatnią kradzież 530 mln dolarów z jednej z giełd kryptowalut, to nic dziwnego, że odbija się to na kursie bitcoina.