Podobnie jak BZ WBK tak i Pekao tłumaczy swoją decyzję przepisami ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy
Kilka dni temu w serwisie Cashless mogliście przeczytać o decyzji dyrektora jednego z oddziałów BZ WBK, który wypowiedział klientowi umowę o prowadzenie rachunków. Tekst na ten temat znajdziecie tutaj. Bank nie chciał komentować tej konkretnej sytuacji, ale tłumaczył, że do zakończenia świadczenia usług firmom obracającym kryptowalutami zmuszają go przepisy ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego.
Wkrótce okazało się, że decyzja BZ WBK to efekt pisma, jakie już w kwietniu ubiegłego roku do prezesów banków z Polski wystosowała Komisja Nadzoru Finansowego. Można było spodziewać się zatem, że za BZ WBK pójdą inne banki. I wygląda na to, że tak się właśnie stało, o czym doniósł przed chwilą serwis Business Insider. Tym razem w roli głównej występuje Pekao, a ofiarą jest polska platforma wymiany kryptowalut easycoin.pl, o czym sama zawiadamia na swoim profilu na Facebooku.
Z zamieszczonego przez easycoin.pl skanu pisma, które firma miała otrzymać z Pekao, wynika, że bank argumentując swoją decyzję o wypowiedzeniu umowy o prowadzenie rachunku podobnie jak BZ WBK powołuje się na przepisy tej samej ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy. Biuro prasowe Pekao nie chce komentować sytuacji konkretnego klienta. Podkreśla jednak, że bank w myśl wymogów ustawy musi badać źródła pochodzenia majątku swoich klientów i oceniać ryzyko prania przez nich pieniędzy.
Źródło: Business Insider