Dzisiejszy komunikat urzędu to nie pierwsze w ostatnim czasie doniesienie o nie do końca jasnych biznesach, z cyfrowymi walutami w tle
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował dziś komunikat, w którym przestrzega przed współpracą z podmiotem OneLife Network Limited, zarejestrowanym na Belize. Spółka zachęca do kupowania pakietów edukacyjnych OneLife lub OneAcademy, oferując możliwość otrzymywania korzyści materialnych za wprowadzenie innych osób do systemu. Wraz z zakupionym pakietem edukacyjnym konsument otrzymuje żetony. Dzięki nim może nabyć kryptowalutę OneCoin.
Przeczytajcie także: mBank ostrzega przed wirusem na Androida
Jak donosi UOKiK pakiety nie są tanie, kosztują od 110 euro do nawet 27,5 tys. euro. Każdy z konsumentów, który namówi inne osoby do kupna pakietów edukacyjnych, jest odpowiednio wynagradzany – tworzy się hierarchiczna struktura, w której wypłaty są możliwe, o ile ciągle będą przystępować kolejni uczestnicy. A to przypomina klasyczną piramidę finansową. Budowanie systemu wynagradzania w oparciu o taką konstrukcję jest zakazane.
Tymczasem dzisiejszy komunikat o OneLife to nie pierwsze w ostatnim czasie ostrzeżenie przed inwestowaniem w podejrzane instrumenty oparte o kryptowaluty. W połowie sierpnia Polskie Stowarzyszenie Bitcoin na swoim profilu na Facebooku opublikowało wpis, w którym zaleca daleko idącą ostrożność w kontaktach z firmami, które na fali wzrostu popularności kryptowalut oferują nieprzejrzyste produkty finansowe, umożliwiające inwestycje w cyfrowe pieniądze.
Przeczytajcie także: Ciekawa metoda oszustwa na terminal płatniczy
Jednym z nich jest Dascoin, o którym już w maju pisał Maciek Samcik na swoim blogu. Jego materiał możecie znaleźć tutaj. Pamiętajcie więc aby nie inwestować pieniędzy w instrumenty, które oferują zdecydowanie ponadprzeciętną stopę zwrotu i mają nie do końca jasną strukturę. Nie wiem, czy zamieszanie wokół kryptowalutowych piramid finansowych można już przyrównać do afery Amber Gold, ale jeżeli w przyszłości okaże się, że ktoś straci na tym pieniądze, żeby nie było, że ktoś inny przed tym nie ostrzegał.