W tym samym czasie wartość złych kredytów na kartach spadła z 2,6 do 1,1 mld zł
Z danych opublikowanych w tym tygodniu przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że w lipcu zadłużenie klientów banków na rachunkach kart kredytowych wynosiło 14,043 mld zł. Wzrost w porównaniu z czerwcem jest niewielki – wynosi niecałe 70 mln zł. Warto jednak zauważyć, że to pierwszy raz od sześciu lat, gdy wartość kredytów zaciągniętych kartami przekroczyła 14 mld zł. Poprzednio zadłużenie na kredytówkach było tak wysokie w czerwcu 2011 roku.
Przeczytajcie także: mBank też będzie miał kartę wielowalutową
Ciekawostką jest to, że choć klienci korzystają z limitu w karcie coraz aktywniej, to jakość ich zadłużenia poprawia się. Z tej samej statystyki nadzoru wynika bowiem, że w lipcu kredyty w kartach z tzw. stwierdzoną utratą wartości, wynosiły 1,1 mld zł. Mniej więcej tyle samo, co miesiąc wcześniej, ale o wiele mniej niż w latach poprzednich. Dla przykładu we wspomnianym już czerwcu 2011 roku, gdy ogólne zadłużenie było podobne co teraz, kredyty zagrożone miały wartość ponad 2,6 mld zł.
Przeczytajcie także: TMUB oddaje opłaty za karty
Sytuacja zdaje się więc być idealna dla wydawców kart. Najwyraźniej klienci korzystają z kredytówek coraz częściej przez co pozwalają bankom zarabiać na interchange, a rosnące zadłużenie pozwala rosnąć przychodom z odsetek. Jednocześnie zmniejsza się problem długu przeterminowanego, przez co powinny spadać koszty windykacji. Wszystko to dzieje się jednak za sprawą rosnących limitów przyznawanych użytkownikom kart kredytowych. Liczba wydanych plastików rośnie bowiem w ostatnich kwartałach tylko nieznacznie.