Służby zaczęły egzekwować orzeczenie tamtejszego sądu, który w marcu zakazał przewożenia osób bez wymaganych ubezpieczeń
Dzisiaj policja w Hongkongu zatrzymała 21 kierowców za nielegalne świadczenie usług w oparciu o aplikację Uber – poinformowała Agencja Reuters. Aresztowania to następstwo marcowego orzeczenia tamtejszego sądu, który uznał, że kierowcy Ubera łamią przepisy nakazujące posiadanie odpowiedniego ubezpieczenia gwarantującego bezpieczeństwo przewożonych pasażerów. Takiej polisy wymaga się od funkcjonujących w stolicy finansowej Azji korporacji taksówkowych. Sędzia stwierdził, że w przeszłości za brak ubezpieczenia karano taksówkarzy i nie widzi powodu, dla którego tym samym regulacjom nie mieliby podlegać kierowcy pracujący dla Ubera.
Wygląda na to, że część współpracowników amerykańskiej firmy nie potraktowała orzeczenia sądu poważnie. Zrobiła to natomiast tamtejsza policja, która w maju zainicjowała tajną operację zakończoną dzisiaj aresztowaniem 20 mężczyzn i jednej kobiety przewożących klientów zamawiających przejazdy za pośrednictwem aplikacji Ubera. Policja zapowiada, że to nie koniec i nie wyklucza dalszych zatrzymań.
Także w Polsce ważą się losy Ubera. Jak podaje TVN24BIS, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w poniedziałek na antenie Radia Kraków powiedział, że projekt ustawy regulującej kwestię przewozu pasażerów jest już po uzgodnieniach. Zapisano w nim, że wszyscy kierowcy chcący świadczy tego rodzaju usługi, będą musieli posiadać licencję "bo wszyscy na rynku mają te same prawa i obowiązki". Jeśli tak, to zapewne pojawi się także wymóg posiadania odpowiedniego ubezpieczenia, badań lekarskich i kas fiskalnych.
Jak taka regulacja wpłynie na rynek przewozów pasażerskich? Moim zdaniem, ze współpracy z amerykańską firmą wycofają się ci, którzy traktowali ją jako sposób na dorobienie do pensji. Problem będą też mieć obywatele innych państw pracujący dla pośredników. To oznacza prawdopodobnie wycofanie się Amerykanów z Polski (przynajmniej jeśli chodzi o przewozy pasażerskie), mniejszą konkurencję, a więc wzrost cen i obniżenie jakości usług, która właśnie zaczęła się poprawiać dzięki Uberowi. Trzeba także dodać, że za usługi Ubera płaci się wygodnie podpiętą do aplikacji kartą, czego nie umożliwia jeszcze większość działających w Polsce korporacji taksówkowych.