Aby otrzymać zwrot należy złożyć reklamację, bo mBank nie oddaje pieniędzy z automatu
Możliwość otrzymania zwrotu prowizji za używanie karty debetowej dotyczy niektórych klientów posiadających mKonto Aquarius, izzyKonto oraz eKonto i jest efektem decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z grudnia ubiegłego roku. Jak pisze serwis Next, zwroty nie będą jednak naliczane automatycznie. Aby je otrzymać, należy złożyć reklamację w terminie do końca czerwca bieżącego roku.
Przeczytajcie także: Aplikacja mBanku doceniona przez Forrestera
Jak wynika z pisma UOKiK-u, mBank reklamując swoje konta podkreślał, że wydawane do nich karty debetowe są darmowe pod warunkiem wykonania nimi transakcji bezgotówkowych na określone kwoty. Problem w tym, że część klientów spełniła ten wymóg, a opłaty i tak zostały im naliczone. Okazało się bowiem, że choć transakcje wykonali w danym miesiącu, rozliczono je dopiero w kolejnym. Dotyczyło to najpewniej płatności zrealizowanych w ostatnich dniach danego miesiąca. Mogło się więc zdarzyć, że w wyniku takiego procederu ktoś warunku zwalniającego z opłaty nie spełnił, a ta została pobrana.
Przeczytajcie także: Oto co UOKiK myśli o trwałym nośniku
I, jak wynika z decyzji UOKiK-u, klientów takich musiało być sporo, choć nie podano, ilu konkretnie. Teraz mogą ubiegać się o zwrot. Reklamacje powinni złożyć ci, od których mBank w okresie o 1 lipca 2014 r. do końca 2016 r. pobrał opłatę za używanie karty debetowej pomimo tego, że dokonali płatności uprawniających do korzystania z niej za darmo, ale zostały one rozliczone w kolejnym miesiącu. mBank zadeklarował, że od 1 stycznia bieżącego roku dla wyliczenia warunku zwalniającego z opłaty bierze pod uwagę datę wykonania płatności a nie ich rozliczenia.
Źródło: Next