Zdaniem specjalistów z BIK dziś banki koncentrują się na wydawnictwie kart już obsługiwanym klientom. Stąd wzrost limitów
Z opublikowanych przez Biuro Informacji Kredytowej danych na temat rynku kart kredytowych w Polsce we wrześniu bieżącego roku wynika, że liczba wydawanych przez banki kredytówek tradycyjnie już spada. W ostatnim miesiącu lata nabywców znalazło 84,4 tys. kart kredytowych. W porównaniu z ubiegłorocznym wrześniem to spadek aż o ponad 15 proc. Można powiedzieć, że dla tego produktu to wręcz katastrofa.
Przeczytajcie także: Prowizje od kart na pocztach – instytucje wyjaśniają
Moja teoria wyjaśniająca to zjawisko jest taka, że klienci zmądrzeli i doszli do wniosku, że jeżeli nie umieją korzystać z tego produktu, to wolą tego nie robić. Ci, którzy dotąd mieli w portfelu karty kredytowe, próbują się ich pozbyć, a ci, którzy mieliby kupić taki produkt, wolą zadłużyć się inaczej. Ciekawe, czy na spadek sprzedaży kredytówek wpływ mają także świadczenia z programu 500 plus? Tajemnicą poliszynela jest, że rządowe transfery dołują biznes firmom udzielającym drobnych pożyczek.
Przeczytajcie także: Terminale wkrótce w kolekturach Lotto
Odpowiedzią banków na spadek sprzedaży kart kredytowych jest zdaje się zwiększanie limitów klientom już obsługiwanym. Taką teorię mają przynajmniej specjaliści z BIK-u. – Po trzech latach (2012–2014) stabilnego poziomu limitów na otwieranych rachunkach kart kredytowych w 2015 r. banki zaczęły przyznawać limity wyższe. W 2015 r. średni limit w porównaniu z rokiem poprzednim wzrósł o 371 zł. Podobny wzrost odnotowujemy w 2016 r. Większość banków wydaje się koncentrować w wydawnictwie kart na znanych sobie klientach, którym są skłonne przyznać wyższe limity – piszą w swoim raporcie.
Łączny limit kredytowy kart wydanych we wrześniu wyniósł 416,6 mln zł. To również spadek w porównaniu z rokiem ubiegłym, ale mniejszy niż spadek liczby kart. Wartość limitów obniżyła się o 10 proc. Od początku roku (styczeń–wrzesień) wydano 792,2 tys. kart kredytowych na łączną kwotę 3,7 mld zł przyznanych limitów. Jest to mniej o 9,1 proc. w ujęciu liczbowym i o 1,5 proc. w ujęciu wartościowym, niż rok wcześniej.
Rys. BIK