Władze banku deklarują, że tylko w I kw. tego roku udało im się zwiększyć sprzedaż kart kredytowych o jedną piątą
W opublikowanej dzisiaj prezentacji związanej z wynikami finansowymi za I poł. bieżącego roku Bank Pekao pochwalił się, że tylko w okresie od stycznia do marca zwiększył sprzedaż kart kredytowych o 20 proc. a debetowych o 8 proc. W tym samym czasie na całym rynku liczba kredytówek zmniejszyła się o ok. 3 proc. a liczba kart debetowych jest podobna do tej z I kw. roku ubiegłego.
Przeczytajcie także: Amerykanie rekordowo zadłużają się na kartach
Zdaniem Luigiego Lovaglio, prezesa Pekao, tak dobry wynik tego banku w segmencie kart, zwłaszcza kredytowych, to wynik wprowadzonego w ubiegłym roku projektu "Kartomania". W jego ramach uproszczono procedury związane z wnioskowaniem o karty, zintensyfikowano działania akwizycyjne w kanałach elektronicznych i wprowadzono możliwość wydrukowania dowolnego wizerunku na plastikach. – Dzięki tym działaniom zwiększamy sprzedaż kart wśród klientów, z którymi mamy już jakieś relacje, ale udaje się nam pozyskiwać także nowych – powiedział Luigi Lovaglio.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na koniec marca na polskim rynku funkcjonowało 5,798 mln kart kredytowych. Dla porównania w marcu ubiegłego roku było ich 5,972 mln sztuk. Z opublikowanej niedawno analizy rynku kredytówek, przygotowanej przez Biuro Informacji Kredytowej wynika, że banki starają się ograniczać koszty związane z biznesem kartowym. W tym celu zamykają karty nieaktywne i zmniejszają sprzedaż kart nowym klientom. Natomiast te osoby, które już z kredytówek korzystają i spłacają je regularnie, mogą liczyć na wyższe limity.
Przeczytajcie także: Kłopoty Almy uderzają w użytkowników kart
Prawdopodobnie stąd bierze się wysoki stan zadłużenia na rachunkach kart kredytowych. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego można się dowiedzieć, że w maju bieżącego roku zadłużenie na kartach kredytowych w polskim sektorze bankowym wynosiło 13,3 mld zł, i było najwyższe od grudnia 2011 roku.