Dla banków ze Stanów Zjednoczonych to radość, ale jednocześnie powód do obaw
685 mld dolarów. Tyle wynosiło zadłużenie na kartach kredytowych klientów amerykańskich banków na koniec II kw. bieżącego roku. Jak pisze Financial Times, cytowany dziś przez Parkiet, to wzrost w stosunku rocznym prawie o 8 proc. i jest to najlepszy wynik od rekordowego roku 2007. Gazeta dodaje, że największe amerykańskie banki notują wzrost zadłużenia na kartach nawet o jednoczą czwartą, jak np. SunTrust z Atlanty, o 16 proc. jak US Bank czy o 12 proc. jak Citi.
Przeczytajcie także: Pięć firm chce budować polską kartę
Amerykańska branża finansowa ma powody do radości, bo sprzedaż kredytów na kartach pozwala na osiąganie wysokiej rentowności biznesu. Ta forma finansowania charakteryzuje się oprocentowaniem na poziomie średnio 12-14 proc. w skali roku, które jest o kilka punktów procentowych wyższe niż innych kredytów konsumpcyjnych. Rodzą się jednak obawy, czy szybko rosnące zadłużenie na kredytówkach nie stanowi zbyt dużego ryzyka dla bezpieczeństwa amerykańskiego sektora finansowego. Obawy te pojawiają się w obliczu spodziewanego spowolnienia gospodarczego.
Jak donosi Financial Times, amerykańscy konsumenci pożyczają coraz więcej korzystając na rywalizacji banków, które kuszą promocjami mającymi na celu przejęcie od konkurencji klienta wraz z jego zadłużeniem. Co ciekawe, trochę podobnie jest na polskim rynku. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w maju bieżącego roku zadłużenie na kartach kredytowych w polskim sektorze bankowym wynosiło 13,3 mld zł, i było najwyższe od grudnia 2011 roku.
Przeczytajcie także: Rośnie zadłużenie na kartach kredytowych
Warto jednak pamiętać, że w tym samym czasie liczba kart kredytowych zmniejszyła się o ponad milion sztuk, z 6,9 mln na koniec 2011 roku do 5,8 mln w marcu 2016 r. Nie przychodzi mi do głowy inne wytłumaczenie tego zjawiska jak to, że banki odbierają klientów konkurencji dając im wyższe limity. Zwłaszcza, że ceną konkurować ciężko, gdy maksymalne oprocentowanie jest ograniczone ustawowo do 10 proc. w skali roku. Zauważcie przy tym, że jeżeli wierzyć informacjom przekazanym przez FT, średnie oprocentowanie zadłużenia na kartach jest w Polsce niższe niż w USA.