Siła partnerstw pomiędzy firmami nie powinna być lekceważona, bowiem mają one kluczowe znaczenie dla utrzymania się na zatłoczonym rynku
Współpraca z najlepszymi firmami specjalizującymi się w swojej niszy oszczędza czas i zasoby, skraca procesy wprowadzania produktu na rynek i poprawia sumę wszystkich doświadczeń, emocji i przeżyć klienta, jakie wiążą się z daną marką lub firmą.
Znaczenie współpracy zauważyła branża usług finansowych - od kilku lat ekosystem jest ze sobą coraz mocniej powiązany, a firmy działające na rynku wzajemnie adaptują swoje rozwiązania. Mało kto może sobie pozwolić na działanie w pojedynkę.
Ekosystem gwarancją sukcesu
Jeszcze dekadę temu nikt nie przewidywał, jak zależna od partnerstw stanie się branża finansowa. Oczywiście, na rynku pojawiały się fintechy - jednak w większości dyskusji zastanawiano się, czy kiedyś zastąpią banki. Jak się okazuje, rynek wyewoluował w inną stronę - fintechy banków nie zastąpiły, ale branża finansowa nie może się bez fintechów obejść.
Duże banki o ugruntowanej pozycji współpracują ze start-upami; gracze finansowi i detaliści współpracują ze sobą, aby oferować swoim klientom nowe usługi; a duże instytucje finansowe nawiązują współpracę z przedsiębiorstwami, które tradycyjnie uważały za konkurentów, aby rozszerzyć swoją działalność na nowe segmenty klientów. Przykładem jest współpraca Kontomatika i Experiana - tradycyjnie swoich konkurentów w kategorii analizy danych. Obie firmy zajmują się m.in. agregacją danych i wspieraniem procesów kredytowych - jednak różne podejście do danych i kompetencje w poszczególnych regionach świata sprawiły, że firmy łącząc siły są w stanie zapewnić swoim klientom jeszcze lepsze usługi.
Co firmy zyskują na współpracy?
1. Obsługa nowych grup klientów
Łącząc swoje zasoby i siłę marki z innowacyjnymi rozwiązaniami tworzonymi przez fintechy, banki przekonują się, że są w stanie obsłużyć nowe segmenty klientów. Takie partnerstwa pozwalają bankom wyróżnić się na konkurencyjnym rynku. Przykładem tego typu współpracy jest partnerstwo rozpoczęte między Kabbage i ING w 2017 r., które pozwoliło ING rozszerzyć działalność kredytową na małe firmy we Francji i we Włoszech. Współpraca umożliwiła również ING obsługę dotychczasowych klientów z większą wydajnością i skalą.
2. Nowe możliwości technologiczne
Nowe lub ulepszone możliwości technologiczne to najczęstszy powód współpracy fintechów. Dla instytucji finansowych partnerstwo oznacza natychmiastowy dostęp do najnowszych, najnowocześniejszych technologii lub nowych możliwości szybszej ekspansji na kolejne rynki oraz dotarcia do nowych grup klientów bez konieczności wdrażania wewnętrznych działań rozwojowych. To oszczędność zarówno czasu jak i zasobów. Firma nie musi tworzyć i finansować zespołu deweloperskiego, który będzie pracował nad kolejnymi pomysłami - zamiast tego kupuje i wdraża gotowe rozwiązanie.
Tymczasem start-upy z branży fintech uzyskują dostęp do taniego finansowania dzięki zaufanemu partnerstwu, a dostawcy oprogramowania inwestują w dodawanie nowych funkcji do swojego portfolio usług. Istnieje wiele przykładów tego typu partnerstwa np. Mambu i N26.
3. Poprawa cyfrowego doświadczenia klientów
Klienci coraz częściej sięgają po rozwiązania cyfrowe, aby zarządzać wszystkimi aspektami swojego życia; usługi finansowe to tylko jedna z branż, które zostały zrewolucjonizowane przez technologię cyfrową. Covid tylko przyspieszył ten trend sprawiając, że kolejne biznesy zaczęły przenosić się do sieci.
A ponieważ oczekiwania klientów dotyczące płynnej obsługi stale rosną, dostarczanie szybkich i wygodnych usług online stało się kluczowe dla podmiotów z branży finansowej, jeśli chcą dbać o satysfakcję klientów i utrzymać przewagę konkurencyjną opartą o zapewniany customer experience.
Dla banków o ugruntowanej pozycji partnerstwo z fintechami to przede wszystkim krok do zapewnienia najlepszej obsługi klienta, co może być trudne do opracowania we własnym zakresie z powodu przestarzałych systemów.
Przykład z rodzimego rynku
Nie bez powodu polski rynek finansowy uważany jest za jeden z najnowocześniejszych w Europie. Budując system finansowy właściwie od podstaw, banki poradziły sobie z wieloma przestarzałymi rozwiązaniami i praktykami do dzisiaj spotykanymi na zachodzie. Konsumenci nigdy nie mieli do czynienia z czekami, a kilkudniowe oczekiwanie na przelewy - typowe dla Hiszpanii czy Francji - prawdopodobnie skłoniłoby ich do natychmiastowej zmiany operatora swojego konta bankowego.
W tej chwili trudno sobie wyobrazić wciąż działającą na rynku firmę, która nie korzysta z zewnętrznych rozwiązań. Niezależnie od tego czy chodzi o bezpieczeństwo, kontrolę ryzyka, obieg dokumentów czy customer experience. Jedną z firm wierzących w szeroką współpracę jest Smartney - jeden z najszybciej rozwijających się fintechów w Polsce. Z 16% udziałem w rynku został w 2021 liderem w sprzedaży pożyczek konsumenckich na okres ponad 12 miesięcy, w segmencie w którym operuje. Jednak przy zespole liczącym jedynie 56 osób istnieje granica dla rozwiązań, które opracować może wewnętrznie. Dlatego ciągle poszukuje na rynku innowacyjnych rozwiązań i partnerów, które mogą usprawnić poszczególne obszary funkcjonowania przedsiębiorstwa.
Jednym z takich “rozwiązań przyszłości” jest otwarta bankowość.
Europejskie regulacje wpłynęły na coraz szybszy rozwój open bankingu. To model, w którym pewna część danych dotyczących klientów i ich ruchów na rynku finansowym może być udostępniana innym, autoryzowanym podmiotom. Wcześniej te dane wykorzystywane były jedynie przez bank lub instytucję świadczącą usługi finansowe - np. W celu dobierania i sprzedawania swoim klientom dodatkowych produktów. Udostępnienie podobnych danych sprawia, że podobne dane mogą poprawić doświadczenie klienta korzystającego również z usług oferowanych przez inne firmy. Jak to działa w Smartney? Firma współpracuje z Kontomatikiem, by zweryfikować swoich klientów ubiegających się o pożyczkę. Identyfikacja klienta w oparciu o open banking i dane dostarczone przez Kontomatika trwa średnio 11 sekund. Spośród wszystkich dostępnych metod weryfikacji, 67% klientów firmy decyduje się na tę metodę identyfikacji. Weryfikacja kredytowa to kolejna minuta - podczas której firma przetwarza dane pochodzące z kilkunastu źródeł. Żeby spojrzeć na te dane w odpowiednim świetle powinniśmy sobie przypomnieć, że alternatywą jest wizyta w oddziale stacjonarnym, przedkładanie zaświadczenia o uzyskiwanych dochodach i wypełnianie długiego wniosku o pożyczkę, szczegółowo pytającego o sytuację finansową kredytobiorcy.
Smartney sam jest fintechem, jednak z powodzeniem wdraża rozwiązania dostarczane przez inne firmy. Reklama, identyfikacja, weryfikacja, wypłata środków - na każdym etapie procesu korzysta z nowoczesnych rozwiązań dostarczanych przez partnerów zewnętrznych. Podobnie postępują pozostali uczestnicy rynku. Z roku na rok budowany ekosystem staje się silniejszy.
Proces kredytowy - już nie w pojedynkę
Jeśli zastanowić się nad tym, co się dzieje po stronie pożyczkodawcy, za każdym razem gdy jego klient złoży wniosek o pożyczkę to okaże się, że na każdym kroku może usprawnić swój biznes.
Jak?
W pierwszej kolejności Comperia może pomóc klientowi w znalezieniu najlepszej oferty. Kontomatik umożliwia błyskawiczną identyfikację klientów i ich kondycji finansowej. Na etapie weryfikacji swoje rozwiązania dostarczają również biura informacji gospodarczej i kredytowej. Wykrywanie oszustw ułatwia Nethone. Umowę można podpisać elektronicznie za pośrednictwem Autenti, a dzięki funkcjonalnościom zapewnianym przez Albusters, można wykorzystując uczenie maszynowe i sztuczną inteligencję tak, by wspomóc konsultantów w obsłudze klienta. Automatyczną spłatę rat zobowiązań umożliwi im np. Dotpay. A sami klienci mogą z wykorzystaniem fintechow (np Kontomierza) wygodnie zarządzać swoim budżetem domowym
Jednym z największych komplementów dla rozwiązań konsumenckich jest powiedzenie, że są niewidoczne.
Na koniec dnia dla klienta najważniejsze jest (i słusznie!) jego doświadczenie. Korzystając z produktów finansowych zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy, jak wiele firm zaangażowanych jest w proces, który z jego punktu widzenia jest banalny. Trudno o lepszą oznakę dojrzałości rynku finansowego. Przeczytanie tego artykułu zajmuje statystycznemu czytelnikowi więcej czasu, niż wzięcie pożyczki, podczas gdy jeszcze dekadę temu sama ocena zdolności kredytowej potrafiła trwać dłużej niż 24 godziny. Szeroki dostęp do danych z różnych źródeł nie tylko poprawił bezpieczeństwo klientów i pożyczkodawców, ale przede wszystkim doprowadził do budowy zupełnie nowej jakości na rynku.
Czy jednak klienci są świadomi, że czasem korzystając z usług jednego podmiotu, korzystają pośrednio także z innych?
Co przyniesie przyszłość?
Fintechy nie brzmią już tak egzotycznie, jak kilka lat temu. Klienci coraz szybciej przekonują się do ich usług. Bo jak wyglądałby sektor finansowy z dnia na dzień pozbawiony fintechów?
Przede wszystkim, z dnia na dzień znikają błyskawiczne przelewy. W sklepach internetowych ani na allegro nie zapłacimy już ani szybkim przelewem, ani blikiem - będziemy znowu logować się na stronach banków i korzystać z tradycyjnych płatności. Wrócimy do czekania na rozpatrzenia wniosku o pożyczkę przez co najmniej kilka godzin, a szansa na to, że ją dostaniemy spadnie. Znowu zaczną nas zalewać papierowe dokumenty. Znikną z rynku instytucje pożyczkowe. Ceny produktów finansowych wzrosną, ze względu na mniejszą konkurencję. Klient będzie mógł zapomnieć o skontaktowaniu się z biurem obsługi - bez rozwiązań automatyzujących pracę, przestaną nadążać z odpowiedziami. A to tylko kilka skutków.
Wydaje się jednak, że żaden z nich rynkowi nie grozi. Konieczność współpracy banków z fintechami oraz fintechów z fintechami potwierdzają wnioski kolejnej edycji badania EMEA Digital Banking Maturity 2018 przeprowadzonego przez firmę doradczą Deloitte w 238 bankach i 10 FinTechach oferujących usługi bankowe w 38 krajach Europy i Bliskiego Wschodu. Największy wpływ na to, kto znajdzie się na czele cyfrowego wyścigu będzie miało to, kto odnajdzie się w świecie otwartej bankowości oraz poszerzy ofertę o usługi pozabankowe.