To może być klucz do uzyskania licencji Komisji Nadzoru Finansowego
2015 rok był pierwszym w historii SkyCash, który spółka zakończyła zyskiem. Jak powiedział mi jej prezes Tomasz Krajewski, osiągnięcie tego wyniku było możliwe dzięki rosnącej skali biznesu. A to z kolei efekt powiększania liczby miast, w których można za pomocą aplikacji SkyCash kupować bilety komunikacji miejskiej i płacić za parkowanie w płatnych strefach.
Zdaniem Krajewskiego duży wpływ na wynik finansowy SkyCash miało również zwiększenie liczby przewoźników kolejowych, którzy poprzez aplikację umożliwili zakup biletów na przejazdy pociągami. Ponoć ta część działalności cieszy się największą dynamiką wzrostu transakcyjności. Aplikacją SkyCash można na przykład kupować bilety w Intercity. Krajewski nie chciał jednak zdradzić, jakie zyski kierowana przez niego firma osiągnęła w ubiegłym roku.
SkyCash to największy w Polsce operator tzw. płatności zdalnych. W pewnym sensie nadaje ton temu, co się na tym rynku dzieje. A jak dotąd nie dzieje się najlepiej, bo rentowność tego biznesu jest niewielka i przy ograniczonej skali działania oznacza konieczność ciągłego bycia pod kreską.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że to właśnie finanse są przyczyną, dla której SkyCash, podobnie jak mPay, nie dostały dotąd zezwolenia na prowadzenie działalności w charakterze krajowej instytucji płatniczej. Komisja Nadzoru Finansowego odmówiła im przyznania odpowiedniej licencji, a proces odwoławczy trwa. Obie spółki liczą na to, że KNF podejmie pozytywną decyzję w ich sprawie i że stanie się to w I poł. tego roku.
Natomiast na rynku pojawiły się ostatnio pogłoski, jakoby SkyCash szukał inwestora. Mówi się, że gdyby ewentualny zainteresowany zgodził się wyłożyć ok. 20 mln zł, mógłby liczyć na mniejszościowy pakiet akcji spółki. Krajewski zdementował te informacje. Nie wykluczył jednak, że gdyby poważny inwestor się znalazł, obecny większościowy udziałowiec SkyCash, czyli Opera TFI, byłby skłonny do rozmów. W grę wchodziłaby jednak sprzedaż maksymalnie kilkunastu proc. akcji spółki, bo Opera nie chciałaby stracić kontroli nad SkyCash. Dziś do tego TFI należy ok. 70 proc. akcji spółki. Reszta znajduje się w rękach osób prywatnych.