Wiele firm ubezpieczeniowych przygotowało specjalne serwisy ułatwiające zgłoszenie szkody za pomocą smartfona
Z ubezpieczycielem zazwyczaj kontaktujecie się z jednego z dwóch powodów: albo chcecie kupić polisę, albo zgłosić szkodę. Jeśli jesteście przy tym zwolennikami załatwiania wszystkiego za pomocą smartfona, to w przypadku zakupu ubezpieczenia raczej nie będziecie mogli liczyć na specjalnie dla siebie przygotowane rozwiązania. Ubezpieczyciele niechętnie rozwijają własne aplikacje sprzedażowe, mając na uwadze, że mało kto chciałby pobierać oprogramowanie na swój telefon, żeby dokonać tej prawdopodobnie jednej transakcji w roku. O nielicznych wyjątkach przeczytacie w tekście: Ubezpieczyciele nie lubią sprzedawać przez własne aplikacje.
Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku likwidacji szkód. Firmy dokładają starań, by zgłoszenie zdarzenia i kontakt w sprawie odszkodowania były jak najbardziej wygodne dla użytkowników urządzeń mobilnych. Aczkolwiek i tutaj nie spodziewajcie się apek do zainstalowania na smartfonie. Część ubezpieczycieli przygotowała swego czasu takie narzędzia, ale obecnie proponują raczej rozwiązania webowe (serwis internetowy przystosowany do otwierania w przeglądarce na smartfonie), dzięki którym klient nie musi pobierać oprogramowania na swoje urządzenie.
W trakcie zgłaszania szkody ubezpieczyciel po prostu wyśle Wam link albo od razu przekieruje do aplikacji webowej. Za jej pomocą będziecie mogli podać informacje o zdarzeniu, przekazać niezbędne dokumenty, wgrać zdjęcia, śledzić status sprawy, poznać wycenę i ją zaakceptować. Część takich rozwiązań umożliwia też kontakt z opiekunem, który zajmuje się daną szkodą. Na tego typu narzędzia postawiły m.in. Compensa, Europa, Generali, Link4, PKO Ubezpieczenia, Uniqa, Warta czy Wiener.
Szczególnie w dobie pandemii na znaczeniu zyskały zaś rozwiązania umożliwiające zdalne oględziny. Dzięki temu rzeczoznawca nie musi przyjeżdżać, by zobaczyć na własne oczy i pomierzyć np. wgniecenia w Waszym aucie czy zalaną ścianę w Waszym mieszkaniu. Do wideooględzin wystarczy smartfon z kamerą. Likwidator poinstruuje, jak należy ustawić aparat, a sam będzie oglądał uszkodzenia na ekranie swojego komputera. Taką formę oględzin zaproponują Wam np. Generali, Link4, Uniqa, Warta i Wiener.
Jeśli zaś zależy Wam na czasie, a szkoda nie należy do szczególnie skomplikowanych, możecie też zdecydować się na tzw. samodzielną likwidację. Na czym to polega? Za pomocą serwisu ubezpieczyciela podacie niezbędne dane, wgracie zdjęcia, a – w większości przypadków – przygotowane przez ubezpieczyciela algorytmy wyliczą proponowaną wartość odszkodowania. Jeśli ją zaakceptujecie, pieniądze mogą się znaleźć na Waszym koncie nawet w ciągu paru godzin. Niedawno mechanizm automatycznej wypłaty świadczenia w szkodach samodzielnie likwidowanych przez klientów wprowadziła Compensa.
W jakich przypadkach będziecie mogli w ten sposób zgłosić szkodę? To zależy od ubezpieczyciela. Niektórzy przygotowali odpowiednie narzędzia do obsługi roszczeń z ubezpieczeń komunikacyjnych, inni umożliwią Wam również zgłoszenie zdarzenia z ubezpieczenia NNW czy mieszkaniowego. Dla przykładu Uniqa, która dotychczas umożliwiała klientom samodzielną likwidację przy niewielkich szkodach zalaniowych, ostatnio uzupełniła funkcje swojego rozwiązania również o wycenę szkód spowodowanych przez wiatr. Narzędzie samodzielnie oblicza uszkodzenia pokryć dachowych, rynien, rur spustowych, okien, drzwi, elewacji i innych elementów np. zewnętrznych anten satelitarnych.