Przed ING podwyżki opłat i prowizji zaanonsowały takie instytucje jak Citi Handlowy, Bank Pocztowy czy mBank
Jak doniósł jeden z czytelników cashless.pl, ING dołączył do grupy banków, które po ostatnich decyzjach Rady Polityki Pieniężnej sprowadzających stopy procentowe do historycznych minimów podniosły opłaty za swoje usługi. Na stronie internetowej ING możecie znaleźć już nowy cennik, który zacznie obowiązywać klientów firmowych 1 lipca. Jest naszpikowany podwyżkami.
I tak pakiet Direct Business, który aktualnie kosztuje 19 zł miesięcznie, będzie kosztować 29 zł miesięcznie. Z 19 do 29 zł wzrośnie także prowadzenie każdego dodatkowego rachunku. Opłata za korzystanie z karty debetowej wynosiła 5 zł miesięcznie i można było jej uniknąć wykonując transakcje bezgotówkowe na kwotę min. 300 zł miesięcznie. Od 1 lipca 2020 r. opłata za kartę wzrośnie do 7 zł, a kwota transakcji bezgotówkowych zwalniająca z tej opłaty wzrośnie do 500 zł.
Zmiany cen będą także w przelewach. Dotąd przelew na rachunek innego podmiotu w ING był bezpłatny, a na rachunek w innym banku kosztował 90 groszy. Teraz zarówno przelew do podmiotu posiadającego konto w ING jak i poza nim będzie płatny i podrożeje do 1,20 zł. Z 90 groszy do 1,20 zł podrożeją także przelewy w obrocie dewizowym.
Z kolei wpłaty gotówki we wpłatomatach własnych oraz Planet Cash były bezpłatne do kwoty 100 tys. zł miesięcznie. Wpłaty powyżej tego limitu obarczone były prowizją w wysokości 0,15 proc. Od lipca płatne będą już wszystkie tego typu transakcje, a dodatkowo prowizja z tego tytułu wzrośnie dwukrotnie, czyli do 0,3 proc. Natomiast opłata za korzystanie z karty kredytowej wynosi obecnie 50 zł rocznie, ale można jej uniknąć, jeśli średnio miesięczne wydatki bezgotówkowe kartą wynoszą 500 zł. Zgodnie z zasadami nowego cennika opłata będzie pobierana bezwarunkowo. To tylko wybrane podwyżki ogłoszone właśnie przez Bank Śląski.
Jak wspomniałem wyżej, ING nie jest pierwszym bankiem, który zdecydował się ostatnio na podniesienie cen usług kierowanych do klientów firmowych. Zrobiły to już m.in. Bank Pocztowy i mBank. Pocztowy oraz Citi Handlowy zdecydowały także na podniesienie opłat związanych z obsługą klientów indywidualnych. Specjaliści spodziewają się, że inne instytucje też będą musiały zrewidować swoją politykę cenową ze względu nie tylko na bardzo niskie stopy procentowe, ale i spodziewane pogorszenie jakości portfela kredytowego ze względu na kryzys gospodarczy.