Na razie posiadacze kart wydanych przez banki z Polski każdą zbliżeniową płatność powyżej 100 zł muszą autoryzować na urządzeniu sprzedawcy
Od kilku dni czytelnicy cashless.pl przysyłają do redakcji zrzuty ekranów swoich smartfonów, na których widoczne są ciekawe powiadomienia od operatora usługi Google Pay. Firma informuje o zmianach związanych ze sposobem autoryzacji transakcji zbliżeniowych w punktach stacjonarnych. Większość wspomnianych powiadomień wygląda tak:
A niektóre tak:
W związku z powyższym wiele osób zastanawia się, czy to oznacza, że operator Google Pay zdecydował się wreszcie zmienić w Polsce zasady płatności zbliżeniowych na takie jakie obowiązują w wielu innych krajach. Przypomnę, że klienci banków z Polski korzystając z Google Pay w sklepach stacjonarnych przed zbliżeniem smartfona do terminala muszą wybudzić swoje urządzenie mobilne. To wystarczy, by zapłacić za produkt lub uslugę o wartości do 100 zł (do niedawna jeszcze do 50 zł). Powyżej tej kwoty każdorazowo wymagane jest podanie kodu PIN na terminalu.
Natomiast na wielu innych rynkach, na których Google Pay jest dostępne, możliwe są płatności na każdą kwotę bez konieczności autoryzacji kodem na urządzeniu sprzedawcy. Wcześniej użytkownik Google Pay musi tylko odblokować telefon np. przy użyciu biometrii albo kodu na swoim wyświetlaczu. Stąd na przykład użytkownicy kart Twisto mogą płacić bez dotykania terminala, podobnie jak działa to w konkurencyjnych płatnościach Apple Pay.
Google od dłuższego czasu zapowiada, że pracuje nad zmianą procesu płatności w Polsce i wkrótce zaoferuje możliwość realizowania transakcji bez wpisywania PIN-u na terminalu. Nie określa jednak konkretnie terminu, kiedy to się stanie. Niestety, z moich informacji wynika, że powiadomienia jakie dostają obecnie użytkownicy Google Pay nie oznaczają, że to się właśnie dzieje.
Biuro prasowe firmy Google w Polsce na pytania cashless.pl o powiadomienia jeszcze nie odpowiedziało. Nieoficjalnie dowiedziałem się natomiast, że większość z nich wynika z realizowanej właśnie akcji informacyjnej związanej z niedawnym podniesieniem w Polsce limitu na płatności bez PIN-u z 50 do 100 zł. Natomiast użytkownicy, którzy otrzymują informację o możliwości realizowania wszystkich płatności bez autoryzacji na terminalu to błąd systemu. Najczęściej dotyczy osób, które albo mają ustawiony w swoich telefonach język angielski albo w przeszłości do portfela Google Pay mieli dodane karty wydane przez banki z innych krajów. Organizacje płatnicze na razie nie widzą w swoich systemach transakcji Google Pay realizowanych polskimi kartami na kwoty powyżej 100 zł bez PIN-u na terminalu.
Natomiast dobra wiadomość jest taka, że Google rzeczywiście jest bliskie zmiany zasad transakcji w Polsce. Płatności zbliżeniowe bez konieczności autoryzacji kodem na POS-ach mają stać się możliwe w ciągu kilku najbliższych miesięcy.