Zdaniem BIK karty są pierwszym produktem kredytowym, który najmocniej odczuwa pogorszenie koniunktury związane z pandemią koronawirusa
Biuro Informacji Kredytowej opublikowało dziś swój comiesięczny newsletter kredytowy, w którym przekazuje najbardziej aktualne informacje na temat sytuacji na rynku różnych produktów kredytowych. Dzisiejsza publikacja dotyczy danych z marca bieżącego roku, gdy w Polsce z pełną mocą uderzyła pandemia koronawirusa, a rząd wprowadził ograniczenia w większości dziedzin życia. Miało to przełożenie na sprzedaż kredytów przez banki.
Z danych BIK wynika, że najbardziej odczuli to wydawcy kart kredytowych. W ubiegłym miesiącu banki wydały 54,4 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 339 mln zł. To spadek w porównaniu z marcem ubiegłego roku o ok. 50 proc. zarówno jeśli chodzi o liczbę sprzedanych kart jak i wartość limitów przyznanych za ich pomocą. Spadek w całym I kw. 2020 r. w stosunku do I kw. 2019 r. jest nieco mniejszy i wynosi odpowiednio 29 proc. i 26 proc.
– Wysokie ujemne dynamiki w ujęciu liczbowym i wartościowym są związane ze zmianą trendu w 2020 r. oraz efektem pandemii, który negatywny trend jeszcze zwielokrotnił – czytam w opublikowanym przez BIK newsletterze. Instytucja dodaje, że limity kartowe są najbardziej ryzykownym produktem kredytowym, stąd naturalna niechęć ich udzielania przez banki w okresie niepewności. Ponadto dwie obniżki stóp procentowych, sprowadzonych do historycznie niskiego poziomu jeszcze bardziej zniechęciły banki do przyznawania nowych limitów.
W pozostałych kategoriach produktów kredytowych spadki sprzedaży są mniejsze. Bo na przykład kredytów konsumpcyjnych udzielono mniej o 25 proc. w porównaniu z marcem ub. roku a limitów w koncie – o 40 proc. W przypadku kredytów mieszkaniowych odnotowano nawet wzrost, wynoszący 4 proc. pod względem liczby i ponad 17 proc. pod względem wartości udzielonego finansowania. Jednak zdaniem BIK tak dobre dane obrazują sprzedaż na podstawie wniosków złożonych w styczniu, gdy zagrożenie pandemiczne w Polsce nie było jeszcze odczuwalne.