Możliwość podglądu salda i historii transakcji rachunków z kilku banków w jednym systemie, wprowadzoną przez ING i Millennium, uruchomiło dotąd kilka tysięcy osób
Z nieoficjalnych informacji wynika, że z usługi agregacji rachunków bankowych, jaka jest możliwa dzięki wejściu w życie tzw. otwartej bankowości, zaczęło korzystać do tej pory 5-6 tys. klientów banków z Polski. Dwie instytucje, które taką ofertę już mają, a więc ING i Millennium, unikają jednak podawania precyzyjnych statystyk na ten temat. Biuro prasowe tego drugiego stwierdziło jedynie, że spośród jego klientów kilka tysięcy osób skorzystało dotąd z możliwości dostępu do danych rachunków w innych bankach za pomocą serwisu Millenet.
Przypomnę, że agregacja rachunków to usługa wprowadzona na podstawie dyrektywy PSD II i przepisów o tzw. otwartej bankowości. Dzięki nim bank za zgodą swojego klienta może umożliwić mu za pomocą własnego systemu transakcyjnego zarządzanie kontami w innych instytucjach. Transfer danych odbywa się za pośrednictwem interfejsu API – w Polsce obowiązuje standard przygotowany pod auspicjami Związku Banków Polskich i nazwany Polish API.
Jak na razie agregację rachunków udostępniły szerszej grupie klientów tylko dwa banki, a więc wspomniane wyżej ING i Millennium. Obecnie w obu instytucjach klienci mogą jedynie sprawdzić saldo i historię operacji na koncie w innym banku. Dopiero w przyszłości mają zostać udostępnione inne usługi, a więc na przykład możliwość zlecania przelewów i innych transakcji.
Prawdopodobnie właśnie skromna funkcjonalność agregatorów wprowadzonych przez ING i Millennium decyduje o tym, że zainteresowanie tym rozwiązaniem jest na razie niewielkie. Być może też dlatego inne banki na razie nie kwapią się z komercyjnym uruchomieniem własnych agregatorów. Z punktu widzenia regulacyjnego możliwość taką ma już większość z dużych banków komercyjnych działających w Polsce. Póki co więc klienci znad Wisły mają niewielkie korzyści z wprowadzenia otwartej bankowości.