W ciągu kwartału liczba mobilnych płatności zbliżeniowych wzrosła o 31 proc.
Najnowsze dane cashless.pl na temat liczby mobilnych transakcji zbliżeniowych najlepiej świadczą o tym, jak szybko rośnie w Polsce popularność takich usług jak Apple Pay czy Google Pay. W minionym kwartale klienci dziewięciu banków, które zdecydowały się upublicznić swoje statystyki na ten temat, wykonali za pomocą smartfomów i smartwatchy ponad 50 mln płatności zbliżeniowych. W poprzednim okresie transakcji było ok. 38 mln, co oznacza, że w ciągu kwartału liczba ta wzrosła o ponad 31 proc.
Interesująco wygląda również porównanie popularności płatności mobilnych z III kw. ubiegłego roku. Wówczas klienci analizowanych banków wykonali niecałe 14 mln mobilnych płatności zbliżeniowych. Porównując te dane, można zatem powiedzieć, że w ciągu roku liczba ta urosła ponad trzykrotnie. Zaznaczyć jednak trzeba, że w rzeczywistości wzrost ten był nieco mniejszy, co wynika z faktu, że kilka instytucji przed rokiem albo jeszcze nie oferowało usług objętych badaniem, jak np. Credit Agricole czy Bank Pocztowy, albo nie ujawniało danych na ten temat, jak np. Santander czy Citi.
Podkreślić też trzeba, że kilka dużych banków, w tym ING czy PKO BP, wciąż nie pokazuje swoich statystyk dotyczących transakcyjności takich usług jak Apple Pay, Google Pay czy HCE (zbliżeniowe płatności mobilne dostępne z poziomu aplikacji bankowej). Szacuję więc, że na całym rynku kwartalna liczba zbliżeniowych płatności mobilnych może wynosić ok. 60 mln. W szybkim tempie zbliża się do 100 mln i rośnie o wiele szybciej niż liczba transakcji kartami plastikowymi, których, zgodnie z danymi Narodowego Banku Polskiego, przybywa o kilkanaście procent kwartalnie.