Nowa karta mBanku będzie widoczna wyłącznie w serwisie transakcyjnym i aplikacji mobilnej
mBank poinformował klientów o zamiarze wprowadzenia do oferty nowej karty płatniczej, tzw. eKarty. Dokładny termin udostępnienia nowego produktu ma być podany w oddzielnym komunikacie. Natomiast biuro prasowe instytucji ujawniło, że karta trafi do sprzedaży już w I kw. przyszłego roku.
Klienci mBanku mogą już korzystać z eKart w euro i dolarach. Można nimi płacić za zakupy w internecie, ale nie w zwykłych sklepach. Wciąż jednak bank wysyła do klientów plastik, na którym widnieje numer karty, imię i nazwisko posiadacza, data ważności oraz kod zabezpieczający transakcje. Nowa eKarta będzie pozbawiona tradycyjnej postaci. Będzie widoczna wyłącznie w serwisie transakcyjnym oraz w aplikacji mobilnej.
Jak tłumaczy mBank, jego nowa eKarta będzie doskonałym narzędziem do płatności za zakupy internetowe w zagranicznych sklepach. Przed planowanymi wydatkami można ją załadować dolarami lub euro, a następnie zapłacić za zamawiane produkty. Jeśli dane dotyczace karty lub jej właściciela wyciekną ze źle zabezpieczonych systemów zagranicznych sprzedawców, skutki ewentualnego fraudu będą ograniczone do wartości środków znajdujących się na rachunku powiązanym z kartą. Nie zaleca się więc przechowywać na nim pieniędzy, a jedynie doładowywać odpowiednią kwotę tuż przed płatnością.
Z nowej tabeli opłat i prowizji wynika, że wydanie eKarty będzie kosztować 25 zł. Tyle samo wynosić będzie roczna opłata za korzystanie z niej. Ważne też, że eKarty nie będzie można stokenizować, co oznacza, że nie będzie można jej dodać do takich usług jak Apple Pay, Google Pay oraz Garmin Pay i Fitbit Pay (z dwóch ostatnich klienci mBanku wkrótce będą mogli korzystać). Więcej na ten temat w tekście Garmin Pay i Fitbit Pay wkrótce w ofercie mBanku. Instytucja potwierdza rychłe wdrożenie.