Dziennikarze finansowi obecni na tym portalu społecznościowym powitali go z entuzjazmem. Niestety, okazało się, że bank nie ma z nim nic wspólnego
Kilka dni temu pojawił się profil @bank_Millennium, posługujący się oficjalnym logo banku z wielką literą M na tle w kolorze magenta. Szybko zdobył kilkudziesięciu obserwujących, a przywitało go kilku dziennikarzy finansowych obecnych na Twitterze, w tym i ja.
Osoba zarządzająca profilem zadeklarowała, że chce jak to określiła „namieszać", czyli pokazać, że można dobrze zarządzać komunikacją banku na Twitterze. Szybko okazało się jednak, że nie będzie to jej dane.
Kilka chwil później biuro prasowe Millennium poinformowało, że bank nie ma nic wspólnego z profilem na Twitterze i że jest on fałszywy. Sprawa została zgłoszona do administratora portalu z prośbą o zablokowanie. Już wczoraj podrabianego konta nie można było znaleźć, co oznacza, że zgłoszenie okazało się skuteczne.
Jak dowiedziałem się w biurze prasowym Millennium, bank nie zamierza dochodzić kto i dlaczego pod niego się podszywał. Na razie nie ma też decyzji, by zakładać oficjalny profil na Twitterze. Millennium jest w tej chwili też jednym z nielicznych działających w Polsce banków, którego nie ma na Facebooku.
Natomiast coraz więcej banków odkryło Twittera. Obecnie działania komunikacyjne na tym portalu prowadzi kilkanaście banków. Z danych zawartych w raporcie Cashless na temat ich aktywności tam w III kw. 2015 roku wynika, że najwięcej fanów mają profile NBP, BZ WBK, mBanku i ING. Te trzy ostatnie najczęściej też komunikują się z klientami za pośrednictwem tego portalu.
Aktywność banków na Twitterze szybko rośnie, a wraz z nią także popularność ich profili. O ile w II kw. przybyło im ok. 3 tys. fanów, to w III kw. już ponad 6 tys. Cały raport możecie znaleźć tutaj.