Testy rozwiązania właśnie się kończą. Produkcyjne wdrożenie usługi planowane jest na przyszły tydzień w pierwszych trzech tysiącach terminali
Większości czytelników Cashless nie trzeba pewnie tłumaczyć, czym jest cashback. Dla mniej zorientowanych przypomnę tylko, że to możliwość wypłaty gotówki przy okazji płatności kartą za zakupy w sklepie czy punkcie usługowym. Narodowy Bank Polski usługę tę nazywa wypłatą sklepową a Mastercard – "Płać kartą i wypłacaj". Ale wszystkie te terminy dotyczą tej samej funkcji dostępnej w terminalach płatniczych.
Dotychczas jednak wszyscy operatorzy POS-ów wymagają od posiadaczy kart chcących skorzystać z cashbacku, aby włożyli swój plastik do terminala. To wyklucza możliwość skorzystania z usługi przez użytkowników naklejek płatniczych i innych gadżetów zbliżeniowych czy coraz popularniejszych płatności mobilnych takich jak Apple Pay, G Pay czy HCE. Ale teraz to się zmieni.
Jak powiedzieli mi przedstawiciele Pekao podczas wczorajszej konferencji prasowej, już w przyszłym tygodniu w pierwszych trzech tysiącach terminali POS zarządzanych przez ten bank udostępniona zostanie funkcja cashbacku zbliżeniowego. Oznacza to, że nie trzeba będzie wkładać plastiku do terminala, aby podczas płacenia za zakupy wypłacić też gotówkę. Usługa będzie dostępna dla posiadaczy kart Mastercard i Visa wydanych przez dowolny bank, który oferuje cashback i który otworzył lub otworzy możliwość bezstykowego korzystania z tej innowacji.
Tymczasem od jesieni ubiegłego roku użytkownicy kart bezstykowych oraz płatności Apple Pay, G Pay czy Garmin Pay mogą już zbliżeniowo wypłacać gotówkę z bankomatów. Opcja taka jest dostępna m.in. w urządzeniach Euronetu czy Planet Cash. Zapewnienie zbliżeniowości także w przypadku cashbacku oznacza, że funkcjonalność bezstykowych płatności mobilnych praktycznie zrównowała się z funkcjonalnością kart zbliżeniowych. Mam nadzieję, że wkrótce bezstykowy cashback stanie się na polskim rynku standardem.