Wilno zwiększa swoje szanse na to, by po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, zająć miejsce Londynu na mapie światowego fintechu
Bank Litwy poinformował o wydaniu zezwolenia na działanie w charakterze instytucji płatniczej brytyjskiej spółce Earthport Payment Services. Firma jest notowana na londyńskiej giełdzie papierów wartościowych i ma już podobną licencję wydaną przez nadzór w Londynie – zajmuje się m.in. przelewami międzynarodowymi. Zezwolenie uzyskane w Wilnie zabezpiecza ją na wypadek wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Litewska licencja na zasadzie paszportu pozwoli firmie działać na terenie Europy kontynentalnej.
O zezwoleniu wydanym właśnie firmie Earthport piszę nie przypadkowo, bo to spółka, o której zrobiło się ostatnio szczególnie głośno. Przypomnę, że Earthport szuka inwestora a zainteresowanie zakupem udziałów w niej wykazały organizacje płatnicze Visa i Mastercard. Obie instytucje ostro rywalizowały o możliwość przejęcia kontroli nad brytyjskim fintechem kilkukrotnie przebijając swoją ofertę finansową. Wygląda na to, że ostatecznie zwycięsko z tej potyczki wyjdzie Visa. Więcej na ten temat tutaj.
Earthport to kolejny zagraniczny fintech, który zdobył licencję na Litwie. Rosną więc szanse Wilna na to, by po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zająć miejsce Londynu jako najważniejszego centrum fintechowego w Europie. Choć wciąż słychać krytykę, że za łatwość, z jaką Bank Litwy rozdaje licencje, zapłacić mogą klienci. Gdy któryś z dużych fintechów wpadnie w kłopoty, odpowiedzialność za ratowanie sytuacji spadnie na rząd kraju, który ma mniej obywateli niż niejedna z licencjonowanych tu firm klientów.