W tym roku jednak żadnego przejęcia chyba nie sfinalizują, bo planują rozwijać się organicznie
Jak mówi cytowany przez dzisiejszy Puls Biznesu prezes Polskich ePłatności Jarosław Mikos, kierowana przez niego spółka pracuje nad kolejnym przejęciem. Nie ujawnił jednak przedmiotu tej potencjalnej akwizycji. Z przekazanych informacji wynika też, że raczej nie zostanie ona sfinalizowana w roku bieżącym, w którym głównym motorem napędowym ma być rozwój organiczny.
Polskie ePłatności to jeden z kilku największych na polskim rynku operatorów terminali płatniczych. Miano to zyskały m.in. dzięki przeprowadzonym w ostatnim czasie głośnym przejęciom. Przypomnę, że najpierw kupiły biznes terminalowy od Kolportera, a ostatnio przejęły spółkę PayUp, która ma wyłączność na obsługę POS-ów w sieciach handlowych należących do grupy Eurocash. PeP kupiły także integratora płatności internetowych – firmę PayLane.
Jarosław Mikos chwali się w Pulsie Biznesu, że PeP zarządzają już siecią 95 tys. terminali płatniczych, co ma im dawać trzecie pod tym względem miejsce w Polsce. Na pierwszej pozycji znajduje się eService, który ma mieć 200 tys. POS-ów, a na drugim First Data Polcard, z siecią 124 tys. terminali płatniczych.
Tymczasem z moich nieoficjalnych informacji wynika, że PeP same mogą zostać przejęte. Wedle tych, niepotwierdzonych doniesień, zainteresowanie zakupem udziałów w PeP ma przejawiać duńska grupa Nets, która niedawno kupiła Dotcard, a obecnie stara się o przejęcie kontroli nad operatorem serwisu Przelewy24.
Źródło: Puls Biznesu