Od czerwca tego roku właściciele sieci zainstalowali ponad 100 nowych urządzeń depozytowych
Z opublikowanego w serwisie Cashless kilka dni temu raportu na temat bankomatów wynika, że we wrześniu ich liczba po jednorazowym wzroście w II kw. bieżącego roku znowu spadła. Inaczej jest, jeśli pod uwagę wziąć tylko wpłatomaty i urządzenia dwufunkcyjne, a więc umożliwiające wypłaty i wpłaty gotówki. Ich liczba od dłuższego już czasu nieprzerwanie rośnie i tak też się stało w okresie od lipca do września bieżącego roku.
Z danych udostępnionych przez operatorów sieci wpłatomatów wynika, że na koniec poprzedniego kwartału mieli 7790 takich urządzeń. To o ponad 100 więcej niż w czerwcu bieżącego roku i o 934 więcej niż we wrześniu ubiegłego roku. Jak już wspomniałem, liczba wpłatomatów rośnie od dłuższego już czasu. Dla przykładu na koniec III kw. 2016 r. było ich na rynku 5884.
Największą siecią urządzeń depozytowych dysponuje Euronet. We wrześniu miał ich 2884 – o 23 mniej niż kwartał wcześniej. Na pozycji drugiej uplasowała się sieć należąca do PKO, który mógł się pochwalić posiadaniem 1049 maszyn umożliwiających automatyczne deponowanie banknotów – to o 10 więcej niż trzy miesiące wcześniej. Na trzecim stopniu podium pozostaje firma IT Card ze swoją marką Planet Cash. Miała 986 wpłatomatów – o ponad 100 więcej niż w czerwcu.
Wzrost gęstości sieci wpłatomatów tłumaczyć można pewnie na wiele sposobów. Mi się wydaje, że jednym z czynników może być ograniczenie liczby placówek bankowych z tradycyjną obsługą kasową, która zastępowana jest urządzeniami automatycznymi. Ponadto wiele instytucji wymienia bankomaty ze względu na ich zużycie. Nowe maszyny zazwyczaj mają już funkcję depozytową.