W poniedziałek, w tekście, który znajdziecie tutaj, mogliście przeczytać, że PKO nie udostępni płatności mobilnych Apple Pay we wrześniu, jak wcześniej deklarowano. Na przeszkodzie miała stanąć konferencja amerykańskiego koncernu, który na 12 września 2018 r. zaplanował prezentację nowych urządzeń. W związku z tym zabronił w okresie od 12 do 28 września organizacji jakichkolwiek wydarzeń związanych z marką Apple, które mogłyby przyćmić debiut nowych iPhone’ów.

Z moich nieoficjalnych informacji wynikało, że pierwszym możliwym terminem startu Apple Pay w PKO jest w tej sytuacji 4 października. W trakcie pracy nad tekstem zwróciłem się do biura prasowego banku o komentarz w tej sprawie. Otrzymałem go wczoraj. PKO napisał tak: "Przygotowania do wdrożenia usługi Apple Pay w PKO przebiegają zgodnie z planem, nasi pierwsi klienci już testują to rozwiązanie na swoich telefonach. Bank będzie gotowy na szerokie udostępnienie Apple Pay zgodnie z założeniami jeszcze we wrześniu i nie zakłada opóźnień po swojej stronie".

Przeczytajcie także: • Apple Pay w PKO dopiero w październiku?

Jak widzicie, oświadczenie PKO nie jest jednoznaczne. Bank podkreśla w nim, że z jego strony żadne opóźnienia związane z wdrożeniem nie są przewidziane. Jednocześnie jednak nie stwierdza, że owo szerokie udostępnienie Apple Pay nastąpi we wrześniu, co może potwierdzać moje nieoficjalne informacje na temat przesunięcia debiutu na październik z powodów nieleżących po stronie polskiego banku.

Niemniej skądinąd wiem, że w ostatnich dniach w PKO wiele w sprawie wdrożenia Apple Pay się działo. Z tego co udało mi się dowiedzieć, wynika, że bank chcąc dotrzymać wrześniowego terminu rozważał nawet wdrożenie Apple Pay i poinformowanie o tym klientów bez oficjalnego błogosławieństwa ze strony Amerykanów. Na to nie chciały się jednak zgodzić organizacje płatnicze, których karty PKO wydaje. Cenią one sobie dobre relacje z Apple i nie chcą ich narazić na szwank nawet dla tak dużego klienta, jakim jest PKO. Rozmowy w tej sprawie miały być ponoć prowadzone nawet na szczeblu prezesów instytucji.

Przeczytajcie także: • Powiadomienia push o zdarzeniach w IKO już dostępne

Obecnie mają więc być brane pod uwagę trzy opcje. Pierwsza to start na początku października zgodnie z harmonogramem Apple. Druga – udostępnienie usługi "po cichu" już 18 września, co oznacza, że najbardziej niecierpliwi klienci zyskają do niej dostęp, natomiast w kontaktach z firmą Apple będzie można ten fakt przedstawić jako dalszą część testów a nie oficjalny start. Trzecia opcja – oficjalne uruchomienie Apple Pay w ostatnich dniach września, a więc już po okresie zakazu a wciąż we wcześniej deklarowanym terminie. Wszystkie opcje są ponoć wciąż możliwe.

Zastanawiam się natomiast, dlaczego władzom PKO tak mocno zależy na szybkim uruchomieniu Apple Pay, że dla kilku dni rozważają nawet rozwiązania dość drastyczne. Przecież w przeszłości nie raz i nie dwa było tak, że deklaracji co do terminów wdrożeń jakichś rozwiązań technologicznych nie udało się dotrzymać i nikt nie robił z tego wielkiej afery. Jest to dość częste i nawet zrozumiałe, bo wprowadzanie nowości nacechowane jest dużą nieprzewidywalnością.

W branży mówi się jednak, że brak Apple Pay w ofercie jest czynnikiem, który skłania klientów do zmiany banku. Ponoć zjawisko takie jest już zauważalne na rynku, a do tego użytkownicy Apple Pay wykonują o wiele więcej transakcji niż osoby korzystające z konkurencyjnych płatności mobilnych a nawet plastikowych kart. Mimo to ciężko mi wyobrazić sobie, że PKO traci najcenniejszych klientów w takim tempie, że każdy dzień bez Apple Pay ma dla niego aż tak wielkie znaczenie.