Władze w Tallinnie ogłosiły, że Estcoin będzie służyć jedynie do podpisywania dokumentów składanych drogą elektroniczną przez obcokrajowców
Estcoin miał szansę stać się jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą narodową kryptowalutą w Europie, w dodatku powiązaną z euro, gdyż Estonia od 2011 r. znajduje się w Eurolandzie. Niestety nie będzie. Władze tego jednego z najbardziej zaawansowanych technologicznie państw na świecie ogłosiły rezygnację z budowy narodowej kryptowaluty. Jak powiedział cytowany przez Bloomberga Siim Sikkut odpowiedzialny za estońską strategię IT, Estcoin będzie służył jedynie do podpisywania dokumentów cyfrowych składnych przez obcokrajowców. – Nie budujemy nowej waluty – powiedział Sikkut.
Rezygnacja z budowy narodowej kryptowaluty podjęta przez Estonię to prawdopodobnie efekt nacisków ze strony Europejskiego Banku Centralnego oraz popierających jego stanowisko władz banku centralnego Estonii. Zostało ono jednoznacznie wyrażone we wrześniu ubiegłego roku przez szefa EBC Mario Draghiego. – Żadne państwo członkowskie nie może wprowadzić własnej waluty. Walutą strefy euro jest euro – powiedział wówczas stanowczo prezes EBC.
Pomysł na budowę narodowych kryptowalut ma jeszcze kilka innych państw na świecie, nie tylko egzotycznych. Rozwiązania tego typu działają lub wkrótce zaczną działać m.in. w Japonii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich a nawet w Szwajcarii. Również w Polsce pojawiła się koncepcja stworzenia Digital PLN, czyli kryptozłotego. Z inicjatywą taką wystąpił Krzysztof Piech, znawca tematyki blockchain i kryptowalut. Więcej na ten temat tutaj.