Do finalizacji rozmów w sprawie tej transakcji ma dojść jeszcze w tym miesiącu
Takie rewelacje podała agencja Reuters. Z jej nieoficjalnych informacji wynika, że przejęcie Raiffeisen Polbanku przez francuskie BNP Paribas jest właściwie przesądzone. Obecnie mają być już uzgadniane ostatnie szczegóły transakcji. Austriakom z Raiffeisena ma się spieszyć ze sprzedażą ich polskiej dywizji ze względu m.in. na zobowiązania wobec Komisji Nadzoru Finansowego. Wynika z nich, że akcje Raiffeisen Polbanku do połowy maja powinny zadebiutować na warszawskiej giełdzie. Służby prasowe w centralach Raiffeisena i BNP odmówiły komentarza w tej sprawie.
Przejęcie Raiffeisen Polbanku przez BNP Paribas będzie zapewne oznaczać fuzję tego pierwszego z należącym do Francuzów BGŻ BNP Paribas. Gdyby do tego doszło, powstałby bank o aktywach wynoszących ok. 120 mld zł. Instytucja umocniłaby się na szóstej pozycji w rankingu największych banków na polskim rynku, ale raczej nie wyprzedziłaby po tym względem ING Banku Śląskiego. W sieci trwa już natomiast dyskusja, jak połączona instytucja mogłaby się nazywać. Bo nazwy BGŻ BNP Paribas Raiffeisen Polbank chyba nikt nie zdzierży.
Co ewentualna fuzja może oznaczać dla klientów i pracowników obu banków? W krótkiej perspektywie na pewno spowolnienie rozwoju oferty zwłaszcza w zakresie nowoczesnych usług. Służby informatyczne instytucji będą bowiem musiały skoncentrować się na procesie połączenia. Klienci BGŻ BNP Paribas doświadczyli tego już w przeszłości, gdy bank skupiony na fuzji BNP Paribas i BGŻ nie był w stanie dotrzymać kroku konkurencji np. w zakresie bankowości internetowej i mobilnej. Fuzja BGŻ BNP Paribas i Raiffeisen Polbanku pociągnie też za sobą zapewne redukcję zatrudnienia oraz sieci oddziałów.