Model działania firmy realizującej ideę cyfrowego buntownika do złudzenia przypomina opisywany niedawno na Cashless koncept spółki FinAi, w którą zainwestował Krzysztof Domarecki, twórca Seleny
O FinAi pisałem kilka tygodni temu. To startup, który zapatrzył się na łatwy proces wnioskowania w internetowych firmach pożyczkowych i wymarzył sobie, że tak samo łatwo będzie udzielać kredytów bankowych. Opracował aplikację, która umożliwia zaciąganie kredytu w jednym ze współpracujących banków w kilka, kilkanaście minut. Chce wystartować w I kw. przyszłego roku. Więcej na temat FinAi znajdziecie tutaj.
Tymczasem już 20 grudnia rusza, na razie w formie testów family and friends, usługa firmy, która będzie działać pod marką Bancovo. Nazwa przyznacie bardzo ciekawa, wpadająca w ucho i, jak mówią twórcy firmy, możliwa do zrozumienia także na innych rynkach, a to ważne bo w przyszłości firma chce eksportować swoje usługi. Właścicielem marki Bancovo jest spółka córka Aliora, która ma realizować nakreśloną w jego aktualnej strategii ideę cyfrowego buntownika. Wdrożenie rynkowe nowej usługi planowane jest na przełom stycznia i lutego przyszłego roku.
Bancovo to internetowy market finansowy. Początkowo w jego ofercie znajdą się kredyty Aliora i Inbanku oraz pożyczki trzech firm pożyczkowych, w tym należącej do tego samego właściciela co Provident spółki Happi. Wkrótce w ofercie Bancovo znaleźć się mają produkty kolejnych banków i firm pożyczkowych, w tym Wongi. Do końca przyszłego roku Bancovo chce oferować kredyty gotówkowe sześciu banków oraz pożyczki ośmiu instytucji niebankowych. Następnie spółka Aliora będzie chciała zacząć sprzedawać inne produkty, m.in. ubezpieczenia i kredyty hipoteczne.
Czym Bancovo różnić się będzie od powszechnych w internecie porównywarek finansowych? – Unikalność rozwiązania polega na tym, że jest to platforma w pełni transakcyjna i umożliwia nie tylko porównywanie ofert, ale też – w efekcie integracji z systemami transakcyjnymi partnerów spółki – otrzymanie pożyczki zaledwie w kilka minut – mówi Michał Chyczewski, wiceprezes Aliora pełniący funkcję prezesa. W kilka chwil po wprowadzeniu odpowiednich danych klient ma otrzymać do wyboru wiążące oferty banków i firm pożyczkowych, a dzięki transparentnej prezentacji będzie mógł wybrać najbardziej dla siebie odpowiednią.
Podobnie jak wspomniana przeze mnie na wstępie firma FinAi, tak i Bancovo deklaruje maksymalne uproszczenie procesu składania wniosków. – Chcemy, by klienci skupili się na określeniu swoich potrzeb, dlatego wymagane dane zostały ograniczone do niezbędnego minimum. Większość klientów nie pamięta numeru swojego konta, danych zakładu pracy, czy numeru dowodu osobistego. Dzięki zaawansowanym narzędziom zastosowanym na platformie Bancovo dane te zostaną uzupełnione automatycznie – mówi Wojciech Rudzki, dyrektor ds. rozwoju biznesu New Commerce Services, spółki odpowiedzialnej za platformę Bancovo.
Projekt Bancovo jest wdrażany przez zespół pod kierownictwem Moniki Charamsy, która z branżą consumer finance jest związana od 2001 roku. Jej doświadczenie obejmuje wdrażanie startupów, w tym otwieranie w Polsce oddziałów firm pożyczkowych czy budowę i implementację innowacyjnych rozwiązań finansowych. W grupie Aliora pracuje od 2015 roku. Wcześniej była zawodowo związana z GE Financial Services, Axcess Financial, Dollar Financial Corporation oraz z Meritum Bankiem.
Fakt, że kilka różnych firm w tym samym czasie startuje z podobnym produktem, najwyraźniej oznacza, że ich pomysł na biznes może mieć spory potencjał. Różnice jakie widzę w ofercie FinAi i Bancovo, to przede wszystkim podejście do kanału mobile. FinAi pracując nad ofertą stosowało się do zasady mobile first - od razu chce wejść na rynek z aplikacją mobilną. Przedstawiciele Bancovo twierdzą natomiast, że z ich badań wynika, iż większość klientów na razie stara się o pożyczki za pomocą komputera. Uważają też, że trudnością jest namówienie klientów do zainstalowania aplikacji. Na razie więc mają stronę internetową, którą wygodnie otwiera się także na smartfonach a aplikację natywną chcą wdrożyć w późniejszym terminie.
Z mojej wstępnej oceny wynika ponadto, że proces występowania o pieniądze przygotowany przez FinAi jest nieco przyjaźniejszy dla klienta w porównaniu z procesem zaprezentowanym mi wczoraj przez Bancovo, choć temu drugiemu zbyt wiele zarzucić także nie można. Przedstawiciele spółki Aliora podkreślają, że ich przewagą nad konkurencją będzie szybszy debiut oraz zakrojona na szeroką skalę kampania reklamowa, na którą przeznaczą znaczną część z 30 mln zł, jakie zdecydował się w nich zainwestować bank.