Podróżujący po Niemczech komunikacją publiczną do 2019 roku mają zyskać apkę, dzięki której będą mogli odnaleźć oferty wszystkich przewoźników i zapłacić im za przejazd
Niemiecki minister transportu, Aleksander Dobrindt ogłosił, że rząd przeznaczy 16 mln euro na dwuletni program, który doprowadzi do wyeliminowania papierowych biletów z komunikacji publicznej w całych Niemczech – donosi niemiecka gazeta WAZ.
W wielu miastach pasażerowie już używają elektronicznych biletów. Obecnie korzysta z nich, czy to w formie aplikacji czy karty z chipem ponad 10 mln mieszkańców Niemiec. Na przykład w Berlinie długookresowe bilety na przejazdy komunikacją miejską istnieją wyłącznie w formie karty lub aplikacji Bus & Bahn, która pozwala na bezgotówkowy zakup biletu. Jednak w skali kraju ciągle większość z nich sprzedawanych jest w tradycyjnej, papierowej formie.
Rząd federalny chce to zmienić. W latach 2017-2018 planuje dofinansować 12 projektów, które doprowadzą do powstania spójnego, ogólnokrajowego standardu, który będzie obowiązywać 370 firm przewozowych świadczących usługi dla 75 proc. niemieckiej populacji. Powstanie jeden elektroniczny bilet dla całych Niemiec oraz jedna aplikacja, w której niezależnie od miasta czy regionu, będzie można sprawdzić cenę przejazdu i za niego zapłacić. Źródłem pieniądza ma być podpięta do apki karta.
Aplikacja będzie także oferować inne usługi. Za jej pomocą podróżni będą mogli wypożyczyć rower czy samochód, opłacić parking czy wynająć skrytkę w przechowalni bagażu. Nowy system ma być gotowy latem 2018 r.
Niemiecki rząd ma dowód, że to może się udać. Od 2013 r. w Münster funkcjonuje jednolity system dystrybucji elektronicznych biletów. Co więcej, bilet kupiony w aplikacji jest tańszy od papierowego. Zauważono, że dzięki temu znacznie więcej osób korzysta z publicznych środków transportu. Zresztą mieszkańcy tego miasta nie przepadają za samochodami. Szacuje się, że w Münster jest pół miliona rowerów, a codziennie dojeżdża nimi do pracy czy na uczelnię 100 tys. osób.