Okazuje się, że wbrew deklaracjom firmy Google jej płatności mobilne nie zawsze zadziałają za pierwszym zbliżeniem telefonu do terminala
Android Pay to pierwszy międzynarodowy "pay", jaki zawitał nad Wisłę. Od dwóch tygodni mogą z niego korzystać klienci Aliora i BZ WBK, a wkrótce dostaną do niego dostęp również użytkownicy kart mBanku. W dokumentach informacyjnych na temat usługi Google pisze, że aby dokonać płatności przy pomocy Android Pay, wystarczy zbliżyć smartfon z wybudzonym ekranem do terminala POS w sklepie. Okazuje się, że nie zawsze tak to działa.
Przeczytajcie także: Kod QR w płatnościach nie umarł
O sprawie pisze dziś Michał Kisiel na łamach Bankiera. Z jego doświadczenia wynika, że przy płatnościach na kwotę większą niż 50 zł smartfon trzeba zbliżyć do POS-a dwa razy. Pierwsze generuje na telefonie komunikat o konieczności odblokowania aparatu i przyłożenia go do terminala ponownie. Dopiero drugie zbliżenie powoduje, iż POS prosi o autoryzację płatności PIN-em na terminalu.
Zastanawiam się, czy opisany przez Bankiera proces płatności dotyczy wszystkich transakcji wysoko kwotowych realizowanych za pomocą Android Pay, czy tylko na wybranych smartfonach albo terminalach? Tak czy siak nie powinno chyba tak być, zwłaszcza że w instrukcjach obsługi Google nigdzie nie pisze o dwóch zbliżeniach. Taki proces transakcyjny przypomina procedurę zastosowaną przez PKO w IKO. Tam też można płacić rachunki na kwoty powyżej 50 zł przez dwa zbliżenia, z tym że PIN wpisywany jest na ekranie smartfona.
Przeczytajcie także: HCE oficjalnie wystartowało w SGB
Moim zdaniem jeżeli zbliżeniowe płatności mobilne mają się przyjąć na szerszą skalę, powinny najwierniej oddawać doświadczenia towarzyszące płaceniu kartą bezstykową, z którymi klienci są już na dobre oswojeni. Zbliżenie powinno być więc jedno z PIN-em wpisywanym na terminalu. Tak to wygląda przy HCE np. od BZ WBK.
Aktualizacja:
W środę wieczorem wyjaśnienia w tej sprawie do redakcji Cashless przysłał Google. - Wiemy o problemie wspomnianym w artykule. Występuje on na bardzo małej liczbie terminali płatniczych i zostanie naprawiony w najbliższym czasie – napisał Piotr Zalewski z Google.
Źródło: Bankier.pl