Zdjęcie opublikowane przez policję sugeruje, że od wczoraj transakcyjność jednego z bankomatów Euronetu prawdopodobnie mocno spadnie
Od kilkunastu godzin w różnych mediach aż huczy o rozbiciu grupy przestępczej działającej pod przewodnictwem niejakiej Czekolindy i zamknięciu prowadzonej przez nią luksusowej agencji towarzyskiej w Warszawie. Informacja ta pewnie spłynęłaby po mnie jak woda po kaczce, gdyby nie zdjęcie w dzisiejszej Rzeczpospolitej, ilustrujące tekst na temat tego wydarzenia i dyskusja moich znajomych na Twitterze.
Przeczytajcie także: Moneyback za płatność kartą na poczcie
Okazuje się, że w zlikwidowanej agencji towarzyskiej ustawiono bankomat. Jak wiadomo, osoby odwiedzające tego rodzaju przybytki wolą nie pozostawiać śladu po tym fakcie. Zatem na płatność kartą za usługi świadczone w agencji raczej niewielu klientów by się zdecydowało. Właściciele znaleźli więc znakomity pomysł na to, jak ułatwić życie zwolennikom korzystania z kart płatniczych. Zdjęcie w gazecie zaczerpnięte z materiałów policyjnych nie pozostawia zbyt wielu wątpliwości, że po wejściu do agencji mogli skorzystać z bankomatu należącego do sieci Euronet.
Przeczytajcie także: mPOS-y już działają w Supe Pharm
Teraz maszyna ma pomóc w śledztwie, a konkretnie w ustaleniu, jak wielu klientów odwiedzało biznes Czekolindy oraz ile ona na tym mogła zarobić. Natomiast ustawienie bankomatu w takim miejscu przynajmniej pod dwoma względami jest pocieszające. Po pierwsze świadczy o daleko już posuniętym umiłowaniu rodaków do plastikowego pieniądza, jeżeli nie w całym kraju to w tak dużym mieście jak Warszawa na pewno. Po drugie pokazuje, jak przedsiębiorczym narodem są Polacy.
Fot. Materiały policyjne