W lipcu banki wydały o 17 proc. mniej kredytówek niż przed rokiem
To że liczba kart kredytowych w Polsce spada to już nic nowego. Dzieje się tak od paru ładnych lat. O ile jednak początkowo był to efekt tzw. czyszczenia portfeli z nieużywanych plastików przez banki, o tyle obecnie to chyba świadoma decyzja klientów, którzy nie chcą pakować się w kredytówki.
Przeczytajcie także: • mBank wprowadza 3D Secure
Z informacji opublikowanych dziś przez Biuro Informacji Kredytowej wynika, że w pierwszym wakacyjnym miesiącu banki wydały niecałe 84 tys. nowych kart kredytowych. To spadek o 16,7 proc. w porównaniu z lipcem 2015 roku. Natomiast przez pierwsze siedem miesięcy tego roku na rynku znalazło się ok. 605 tys. kredytówek. To mniej niemal o 10 proc. w porównaniu z tym samym okresem w roku ubiegłym.
BIK podał ponadto, że spadła również kwota limitów kredytowych przyznanych w ramach rachunków kart. W lipcu limity te wynosiły prawie 392 mln zł. Były więc niższe od tych z lipca 2015 r. o ponad 9 proc. Limity kart wydanych przez pierwsze siedem miesięcy bieżącego roku wyniosły 2,8 mld zł co oznacza, że były niższe o 2,6 proc. w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem.
Przeczytajcie także: Rośnie popularność kart w hurtowniach
Jak widzicie spadki na rynku kart kredytowych pogłębiają się pomimo tego, że obowiązujące teraz stopy procentowe są najniższe w historii. Dzięki nim maksymalne oprocentowanie kredytu w karcie nie może być wyższe niż 10 proc. w skali roku. Liczba użytkowników kredytówek jednak spada. Ciekawe, czy ma to związek z programem 500 plus? Ponoć w firmach pożyczkowych ruch zmalał bo ludzie dostając środki od państwa nie potrzebują już tylu chwilówek. Być może ten sam efekt dotknął też karty kredytowe? Bo takiego spadku wydawnictwa jak w lipcu dawno nie widziałem.
Środki zgromadzone na karcie podarunkowej można wykorzystać przy rezerwacji wizyty za pośrednictwem Booksy
Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies