Prezentacji raportu towarzyszyła debata ekspertów, reprezentujących zarówno środowisko startupowe, jak i inwestycyjne oraz ubezpieczeniowe
W Warszawie, w gościnnych wnętrzach restauracji LAS odbyło się dziś rano spotkanie z cyklu Cashless Breakfast, poświęcone tematyce ubezpieczeniowej. Okazję do niego dała publikacja najnowszego raportu cashless.pl: "Insurtechy w Polsce, vol. 4". W opracowaniu zamieściliśmy informacje o działających w Polsce insurtechach – czym się zajmują, jakie usprawnienia oferują, do kogo kierują swoje usługi, w jakim modelu biznesowym działają, a także jak finansują swoją działalność. Oprócz samej prezentacji 30 startupów i – uzupełniających obraz insurtechu – kilkunastu przedsięwzięć ubezpieczycieli oraz dystrybutorów, w raporcie znajdziecie szereg statystyk i analiz oraz interesujące wypowiedzi ekspertów. Raport można pobrać, klikając w poniższy baner.
Prezentacja raportu stała się zaś przyczynkiem do ciekawej dyskusji, w której udział wzięli zaproszeni do debaty eksperci oraz zgromadzeni na sali uczestnicy spotkania. Szukaliśmy odpowiedzi na pytania o to, na jakim etapie dojrzałości jest nasza scena insurtechowa, jakie czynniki decydują o tym, że jedne startupy osiągają sukcesy, a inne nie potrafią się utrzymać, pytaliśmy, na co patrzą inwestorzy przy podejmowaniu decyzji o zaangażowaniu kapitału oraz czy jest szansa na to, że pojawi się w końcu jakiś podmiot, który zupełnie zrewolucjonizuje ubezpieczenia.
– Polski insurtech rośnie zdrowo. Na pewno nie jest na sterydach – ocenił Marcin Kurczab, dyrektor ds. innowacji i AI w PZU. – Pewnie nam daleko do Europy, bo np. w samej Wielkiej Brytanii jest ponad 200 insurtechów, czyli niemal 10 razy tyle co w Polsce. Ale to nie powinno być naszą ambicją. Lepiej, żeby było kilkanaście solidnych spółek, które mają szansę rozpędzić się na polskim rynku, a później iść za granicę – stwierdził ekspert. Rozmówcy byli też zgodni co do tego, że wśród tych spółek nie musimy na siłę wypatrywać takiej, która sprowadzi rewolucję. – Na polskim rynku ubezpieczeniowym nie narodził się żaden game changer. Ale mamy grupę firm, które może nie wymyśliły przełomowej technologii, ale łączą różne ogniwa i przyspieszają ewolucję rynku, zmuszając największych do poprawy efektywności. Game changery rodzą się tam, gdzie są monopoliści, a polski rynek ubezpieczeniowy należy do najbardziej konkurencyjnych na świecie – wyjaśniał Janusz Wojtas, prezes i współzałożyciel Trasti.
Co jest niezbędne, aby startup mógł odnieść sukces? Swoimi doświadczeniami podzielili się founderzy, którzy z powodzeniem rozwijają swoje insurtechy, ale też obecni na spotkaniu przedstawiciele środowiska inwestycyjnego. Nie zabrakło też głosu samych ubezpieczycieli, którzy zwykle są naturalnym odbiorcą technologii i rozwiązań rozwijanych przez insurtechy. Liczy się na pewno dobry zespół, gotowość do zmagania się z wyzwaniami i oczywiście produkt czy usługa, które są efektywną odpowiedzią na realny problem. I trochę szczęścia – aby w poszukiwaniu partnerów trafić do odpowiednich osób w odpowiednim momencie. – To, że ubezpieczyciel czasem nie jest zainteresowany współpracą z jakimś insurtechem, nie musi oznaczać, że negatywnie ocenia jego pomysł, produkt czy usługę. My podjęliśmy decyzję, że w niektórych obszarach chcemy budować kompetencje i rozwijać się wewnątrz naszej organizacji i w tych obszarach współpracy ze startupami nie podejmujemy – tłumaczyła Angelika Bieniewicz, menedżerka ds. innowacji w Uniqa.
– Do niedawna było takie przeświadczenie, że w świecie insurtech najłatwiej odnieść sukces w dziedzinie dystrybucji direct online. Dziś większość podmiotów insurtechowych, która pada, to przedstawiciele dystrybucji – przypomniał Jan Kastory z funduszu astorya.vc. Gdzie więc inwestorzy widzą potencjał? – Dziś największa część kapitału inwestycyjnego płynie do firm oferujących software B2B – zaznaczył i przekonywał, że to jest duża szansa dla polskiego rynku, bo mamy bardzo utalentowanych programistów, nadal relatywnie niskie koszty, więc rozwój i sprzedaż rozwiązań dla korporacji może przynieść rewelacyjne efekty.
Podczas spotkania ogłosiliśmy też, kto zasługuje na tytuł Insurtech roku. Złożona z branżowych ekspertów kapituła zdecydowała, że to wyróżnienie powinno trafić do Quantee. Przez ostatnie 12 miesięcy startup prężnie rozwijał swoją działalność, pozyskując kolejnych klientów wśród ubezpieczycieli z różnych krajów. A niezaprzeczalnym dowodem uznania, na jakie ten polski startup zapracował sobie nie tylko na lokalnym rynku, ale i globalnie – była dopiero co ogłoszona decyzja firmy Guidewire, jednego z największy dostawców oprogramowania dla ubezpieczycieli, która postanowiła przejąć Quantee. Gratulujemy raz jeszcze!
Partnerem głównym raportu i wydarzenia jest PZU. Partnerami wsierającymi zostały: Balcia, Trasti i Uniqa. Partnerem merytorycznym był fundusz astorya.vc.