Właściciel prawie 8 tys. amerykańskich aptek nie akceptuje Apple Pay. Zamiast tego udostępnił klientom aplikację CVS Pay, która potrafi znacznie więcej niż cyfrowy portfel z Cupertino
CVS Pharmacy to amerykańska firma zarządzająca w USA siecią liczącą ok. 7,8 tys. aptek oraz działającymi przy niektórych z nich przychodniami. Jest gigantem na tamtejszym rynku podmiotów zajmujących się wydawaniem leków przypisywanych na recepty.
Przy czym np. w stanie Nowy Jork wszystkie recepty są wystawiane elektronicznie a następnie wysyłane do wskazanej przez pacjenta apteki. Aby odebrać lek, trzeba pójść do takiej placówki, podać numer ubezpieczenia (w przeciwnym wypadku wszystko kosztuje fortunę), imię i nazwisko, datę urodzenia oraz adres zamieszkania. Następnie klient jest kierowany do kasy, gdzie płaci gotówką lub kartą. Przy odbiorze składa się jeszcze elektroniczny podpis.
CVS uznała, że najwyższa pora by usprawnić ten proces. Przygotowała aplikację, która pełni rolę cyfrowego portfela, ale jednocześnie zawiera dane potrzebne do odebrania leku z apteki. Wystarczy, że pacjent pozwoli farmaceucie zeskanować kod wyświetlany na ekranie smartfona. Aplikacja potrafi także gromadzić punkty lojalnościowe oraz powiadamia pacjenta, gdy przypisany przez lekarza specyfik jest już gotowy i czeka w aptece.
Źródłem pieniądza w cyfrowym portfelu CVS Pay jest podpięta do niego karta płatnicza. Amerykański koncern deklaruje, że aplikacja dostępna na urządzeniach z systemem iOS i Android współpracuje z większością kart kredytowych MasterCard, Visa, Discover i American Express oraz debetowych Health Savings Account i Flexible Spending Acoount.
Warto dodać, że w aptekach CVS Pharmacy nie można płacić za pomocą Apple Pay. System płatności mobilnych wdrożony przez Apple'a na całym świecie ma na pieńku z różnymi firmami. Niedawno pisałem o konflikcie producenta iPhone’ów z australijskimi bankami. Chodzi o to, że Apple zazdrośnie strzeże dostępu do anteny NFC i sterującego nią oprogramowania w smartfonie. Oficjalnie mówi, że decydują o tym względy bezpieczeństwa. Tymczasem chodzi o monopol na płatności mobilne wśród osób używających iPhone'ów.
Australijczycy utworzyli koalicję, która zaskarżyła te praktyki Apple do tamtejszego urzędu ochrony konkurencji i konsumentów oraz rozpoczęła wydawanie naklejek zastępujących karty w smartfonie. Swoje własne płatności z wykorzystaniem kodu QR uruchomił Wallmart. Także amerykańskie apteki ani myślą dzielić się zyskiem z Apple. CVS stworzyła aplikację, która omija problem niedostępnego NFC. Ciekawe jak długo Apple będzie w stanie bronić się przed otwarciem podmiotom trzecim drogi do anteny NFC w swoich produktach.