Z komunikatu prasowego Apple wynika, że twórcy aplikacji, którzy będą chcieli skorzystać z nowej opcji, będą musieli za to zapłacić
Z opublikowanego wczoraj komunikatu prasowego firmy Apple wynika, że począwszy od najnowszej wersji systemu operacyjnego iOS 18.1 twórcy aplikacji na iPhone’y będą mogli oferować zbliżeniowe płatności mobilne, niezależne od Apple Pay. Z wcześniejszych zapowiedzi wiadomo, że ta wersja systemu iOS ma być wprowadzona już we wrześniu bieżącego roku.
Apple informuje ponadto, że korzystając z nowych interfejsów API dających dostęp do modułu zbliżeniowego w iPhone’ach, deweloperzy będą mogli oferować we własnych aplikacjach nie tylko płatności zbliżeniowe, ale także kluczyki samochodowe, wejściówki do biurowców, klucze domowe i hotelowe, karty lojalnościowe, itd. a w przyszłości także usługi rządowe.
Apple podał także w komunikacie, że płatności zbliżeniowe, niezależne od Apple Pay, będą mogły być oferowane na urządzeniach amerykańskiej firmy w odpowiedniej aplikacji. Będzie też możliwe ustawienie ich jako domyślnych i uruchamianych po dwukrotnym kliknięciu przycisku bocznego (teraz włącza się w ten sposób Apple Pay).
Decyzja Apple to konsekwencja m.in. ugody z Komisją Europejską, dzięki której firma uniknęła wielomiliardowych kar. W lipcu bieżącego roku Bruksela zawarła z producentem umowę, na mocy której zadeklarował on, że przez 10 najbliższych lat będzie udostępniać interfejsy API do modułu zbliżeniowego bezpłatnie. Więcej na ten temat w tekście Komisja Europejska zawarła umowę z Apple w sprawie dostępu do płatności NFC.
W tym kontekście warto więc podkreślić, że we wczorajszym komunikacie podano, iż dostęp do nowych interfejsów API zostanie w pierwszej kolejności otwarty dla deweloperów z następujących krajów: Australia, Brazylia, Kanada, Japonia, Nowa Zelandia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, ale dodano, że ma ona być w najbliższym czasie uzupełniana o kolejne rynki. Dla obszaru Europejskiego Obszaru Gospodarczego podobne wytyczne wprowadzono w wersji iOS oznaczonej 17.4.
Ciekawe jest także to, że zgodnie z wczorajszym komunikatem prasowym, dostęp do nowych interfejsów ma być płatny. Apple tłumaczy to tym, że wydał mnóstwo pieniędzy na zaprojektowanie rozwiązań chroniących bezpieczeństwo i prywatność użytkowników, wykorzystując do tego szereg nowoczesnych technologii.