W pierwszym miesiącu funkcjonowania nowego rozwiązania skorzystało z niego niespełna 700 osób
O statystykach pierwszego miesiąca działania Centralnej informacji o rachunkach uśpionych, prowadzonej przez KIR, pisze dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna. Wynika z nich, że w lipcu, czyli w pierwszym miesiącu funkcjonowania tego nowego rozwiązania, skorzystało z niego 413 osób, które sprawdzały czy ich przodkowie założyli gdzieś rachunki osobiste. Ponadto 250 osób pytało, czy ktoś nie założył konta na ich własne nazwisko.
Przeczytajcie także: Nowa metoda kradzieży na zmarłego
Jak mówią specjaliści ze Związku Banków Polskich, Centralna informacja o rachunkach uśpionych jest dobrym sposobem na zabezpieczenie się przed wyłudzeniami. W przeszłości przestępcom udało się założyć wiele tysięcy rachunków bankowych na nazwiska nieświadomych tego osób. Pozwalała na to wykorzystywana przez wiele banków usługa zdalnej aktywacji rachunku, bez osobistej weryfikacji tożsamości osoby zakładającej konto. Dziś luka jest już wyeliminowana, ale założone wcześniej rachunki funkcjonują i mogą posłużyć do zaciągnięcia pożyczki czy kredytu. Korzystając z Centralnej informacji każdy może więc sprawdzić, czy ktoś na jego nazwisko nie założył w banku konta. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj.
Aby skorzystać z Centralnej informacji, należy wybrać się do dowolnego banku, niekoniecznie tego, w którym posiada się rachunek. Jednak uzyskanie tych informacji w większości instytucji nie jest bezpłatne. Z zebranych przez serwis Cashless danych wynika, że w dwóch bankach, czyli BZ WBK i Deutsche Banku, za złożenie zapytania do Centralnej informacji nie jest pobierana żadna prowizja. W pozostałych może to kosztować nawet 60 zł. Cennik znajdziecie tutaj.
Przeczytajcie także: Dwa kolejne banki otwierają rachunki przelewem
Natomiast DGP pisze dziś, że po pierwszym miesiącu funkcjonowania nowego rozwiązania uwidoczniły się pewne jego mankamenty, które muszą zostać szybko naprawione. Problemem jest na przykład nałożony na banki obowiązek odesłania odpowiedzi na temat prowadzonych rachunków w przeciągu trzech dni. O ile duże instytucje radzą sobie z tym bez problemu, to mniejsze, posiadające gorsze systemy informatyczne, mają z tym kłopoty.
Więcej: Dziennik Gazeta Prawna, s. A4